Horror w Velenje. Niestety bez happy endu…
Wielkie sportowe emocje w Velenje przeżyli kibice Vive Targów i RK Gorenje. Bardziej zadowoleni po 60 minutach byli jednak gospodarze, których zespół wygrał 36:35. A wynik mógł być zupełnie inny, niestety w ostatnich sekundach rzutu karnego nie wykorzystał Rastko Stojković.
Przed meczem faworyt mógł być jeden. Vive jechało do Velenje już z pewnym awansem do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dodatkowo na niekorzyść RK Gorenje wpływały ogromne problemy finansowe, przez które klub opuściło kilku ważnych szczypiornistów oraz trener Ivica Obrvan. Te zawirowania jednak spuściły pewną zasłonę dymną na Słoweńców. - Do końca nie wiemy w jakim składzie osobowym gra obecnie zespół, ale będziemy to wszystko analizować. Obejrzymy też nasz jesienny mecz. Nie sądzę bowiem, żeby zmienił się sam system gry Słoweńców. Inni są tylko wykonawcy – mówił w poniedziałek Bogdan Wenta.
Spotkanie zaczęło się od bardzo wyrównanej gry. Oba zespoły walczyły bramka za bramkę. I tak było do stanu 3:3, kiedy przebudzili się gracze Wenty. Najpierw gola piękną wkrętką niczym wytrawny skrzydłowy zdobył Rastko Stojković. Chwile później po drugiej stronie parkietu jedynie w słupek trafił Ivan Cupić. To wykorzystali kielczanie, a właściwie Mariusz Jurasik, który bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył bramkę na 5:3.
Gorenje jednak podniosło się błyskawicznie, gdyż już 2 akcje później znów na tablicy świetlej widniał remis. Kolejną szansę na odskoczenie Vive dostało już 5 minut później. Doskonały fragment meczu zaliczył Paweł Podsiadło, który w krótkim czasie rzucił 3 bramki. Celny rzut dołożył jeszcze niezwykle skuteczny Stojković i nagle w Velenje zrobiło się 9:6 dla Vive.
I tak szybko jak kielczanie zdobyli przewagę, tak samo błyskawicznie ją stracili… Ale to nie załamało szczypiornistów Vive, którzy ponownie rzucili się do ataku. I opłaciło się, bo po rzutach Jurasika, Konitza i Stojkovicia, „żółto-biało-niebiescy” ponownie odskoczyli na 3 bramki.
Tym razem Vive nieco dłużej utrzymywało wysokie prowadzenie. Niestety plany mistrzów Polski pokrzyżowała kara dwóch minut dla Rafała Glińskiego. W konsekwencji na 120 sekund przed końcem pierwszej połowy znów na tablicy świetlnej był remis 16:16. Obie drużyny przed syreną kończącą zdobyły jeszcze po golu i po 30 minutach w Słowenii Vive Targi remisowało 17:17.
Na początku drugiej połowy obie drużyny narzuciły bardzo szybkie tempo. Niespełna dwie minuty po wznowieniu gry było już 19:19. Potem akcje nieco zwolniły, ale gra ciągle oscylowała w okolicach remisu. Co rusz obie ekipy miały okazję na odskoczenie od rywali, ale doskonale w bramce spisywali się zarówno Marcus Cleverly, jak i Matevz Skok.
Na szczęście nadeszła 44. minuta, w której kielczanie niemal zmietli z parkietu gospodarzy. Po trafieniach Stojkovicia, Rosińskiego i Jurasika Vive po raz pierwszy w drugiej odsłonie prowadziło trzema golami.
Gospodarze jednak nie odpuszczali. W 52. minucie Słoweńcy złapali kontakt 31:32. A mógł być nawet remis, na szczęście Gorenje straciło piłkę w ataku. Vive odpowiedziało błyskawicznie, gdyż po kontrach Stojkovicia i Kuchczyńskiego znów było 34:31. Niestety kielczan z uderzenia wybiła kara dwóch minut dla Piotra Grabarczyka. Podopieczni Wenty utrzymali jedno bramowe prowadzenie, ale ponownie z boiska musiał zejść Grabarczyk. I tym razem gospodarze to już wykorzystali… Po chwili było 34:35. Szykowała się więc nerwowa końcówka.
Na 90 sekund przed końcem bramkę na wyrównanie zdobył Stojković, jednak z rzutu karnego odpowiedział Cupić. Przy stanie 35:36, na 30 sekund przed syreną, czas wziął Wenta. Kielczanie rozegrali atak, ale faulowali Słoweńcy. Wtedy trener Vive zdecydował się na pokerową zagrywkę. Z parkietu sprowadzony został Cleverly, a jego miejsce zajął Żółtak.
Kielczanie rozegrali akcję koncertową, a faulowany przy rzucie był Podsiadło. Sędziowie wskazali więc na 7 metr! Do arcyważnej piłki podszedł Stojković, który zazwyczaj przy rzutach karnych nie pozostawiał żadnych złudzeń rywalom. A jednak… wprowadzony z ławki Gajić biodrem zdołał wybić piłkę… Kielczanie więc musieli pogodzić się z przegraną 35:36.
RK Gorenje Velenje – Vive Targi Kielce 36:35 (17:17)
Vive: Cleverly, Kotliński - Grabarczyk, Tubić, Krieger, Podsiadło 4, Kuchczyński 3, Jurasik 5, Jachlewski, Stojković 10, Gliński 3, Żółtak 1, Knudsen 5, Rosiński 2, Konitz 1, Nat 1
Kary:
Gorenje: 0 min.
Vive: 6 min.
Wasze komentarze