Zmęczeni „Farciarze” wracają do gry
Rywalizację o ligowe punkty wznawiają w środowy wieczór siatkarze kieleckiego Farta. Przeciwnikiem wicelidera pierwszej ligi będzie zespół Orła Międzyrzecz. Czy podopiecznym Dariusza Daszkiewicza uda się po raz pierwszy od dłuższego czasu zainkasować komplet punktów?
Blisko trzy tygodnie - tyle właśnie dla siatkarzy Farta trwała przerwa w drugoligowych rozgrywkach. Mylą się jednak ci, którzy myślą, że rozbrat z ligą był dla kieleckich zawodników okazją do laby oraz dłuższego odpoczynku. Podczas gdy inne zespoły toczyły boje na pierwszoligowych parkietach, „Farciarze” w pocie czoła przygotowywali się do dalszej, niezwykle wyczerpującej, części sezonu. W tym celu podopieczni Dariusza Daszkiewicza udali się na dziesięciodniowe zgrupowanie do Kielnarowej. Jak podkreśla szkoleniowiec kielczan, głównym założeniem obozu w podrzeszowskiej miejscowości, była odbudowa fizycznej formy zawodników. - W czasie zgrupowania pracowaliśmy naprawdę bardzo ciężko. Niekiedy ćwiczyliśmy nawet po sześć godzin dziennie – na sali, siłowni, czy też w terenie. Celem naszej pracy było odpowiednie przygotowanie fizyczne do dalszej części sezonu – stwierdził opiekun Farta.
Kieleccy zawodnicy nie ukrywają, że odczuwają pewne zmęczenie wynikające z trudów zakończonego w niedzielę zgrupowania. Wprawdzie żaden z nich nie narzeka na urazy, ani dolegliwości, niemniej jednak zagadką pozostaje to, czy ich organizmy właściwie zareagują po tak potężnej dawce wysiłku. Także trener „Farciarzy” zdaje sobie sprawę z tego, że forma jego zawodników nie musi wcale eksplodować w najbliższych dniach, bo tak naprawdę budowana jest ona przede wszystkim na następne tygodnie. - Ten czas, w którym nie rozgrywaliśmy swoich meczów, był nam bardzo potrzebny chociażby po to, żeby wprowadzić nieco większą ilość jednostek treningowych. Mam nadzieję, że to co przepracowaliśmy będzie procentować za jakieś dwa, czy trzy tygodnie. Teraz na pewno nie będzie nam łatwo, bo chłopcy czują jeszcze pewne zmęczenie ostatnimi treningami, ale gdy odzyskają świeżość, wówczas będziemy mogli ocenić, na ile ten obóz był dla nich przydatny – ocenił Daszkiewicz.
O tym jak po meczących przygotowaniach będą prezentować się kieleccy siatkarze będziemy mogli przekonać się już w środowy wieczór, kiedy to zawodnicy Farta zmierzą się z piątym zespołem pierwszej ligi, Orłem Międzyrzecz. Przedsezonowym celem siatkarzy z województwa lubuskiego było bezpieczne utrzymanie się w gronie pierwszoligowców, stąd też ich obecną lokatę należy rozpatrywać w kategoriach sukcesu. Trzeba zaznaczyć, że międzyrzeczanie to rywal bardzo nieobliczalny, który z jednej strony potrafi przegrywać z teoretycznie najsłabszymi w lidze – Morzem Szczecin i Ślepskiem Suwałki, a z drugiej strony stać go na wygrywanie w Świdniku z mocną Avią, czy też toczenie wyrównanej – pięciosetowej, rywalizacji z Treflem Gdańsk, czy Jokerem Piła.
Zawodnicy Farta mają jednak miłe wspomnienia związane z konfrontacją z drużyną Orła. W spotkaniu pierwszej rundy kielczanie wręcz zmiażdżyli swojego przeciwnika i bez najmniejszych problemów wygrali bez straty choćby jednego seta. Po tamtym meczu w drużynie z Międzyrzecza doszło do sporych zmian, spośród których najbardziej istotną było odejście pierwszego szkoleniowca drużyny, Andrzeja Stanulewicza. Nowym trenerem zespołu został pracujący do tej pory z juniorami, Janusz Malinowski.
Środowe spotkanie pomiędzy drużynami z Kielc i Międzyrzecza nie musi wcale przebiegać tak łatwo, jak ostatnia rywalizacja obu ekip. Tym bardziej, że od czasu ostatniej potyczki siatkarze Orła poczynili dosyć duże postępy, dzięki czemu zaliczają się dzisiaj do ligowej czołówki. - Nie ma co brać pod uwagę wyniku z pierwszej rundy, bo tamto spotkanie zespołowi Orła kompletnie nie wyszło. Zagrali wówczas bardzo słabo, na skutek czego wokół samego klubu powstały pewne zawirowania. Na pewno w środę będzie to zespół inny, niż ten, z którym mierzyliśmy się za pierwszym razem. Zawodnicy Orła pokazali już nie raz, że potrafią grać dobrze i walczyć. Piąte miejsce w tabeli nie bierze się przecież znikąd. Z pewnością najbliższe spotkanie będzie o wiele trudniejsze, niż nasz ostatni pojedynek – przyznał Daszkiewicz.
Dla kielczan najbliższa konfrontacja będzie niezwykle istotna. W trzech ostatnich pojedynkach zawodnicy ze Świętokrzyskiego nie zdobyli kompletu trzech punktów. Dwie z tych konfrontacji zakończyły się zwycięstwami po tie-breaku, a jedno dosyć nieoczekiwaną porażką 0:3. Nie lepiej w ostatnim czasie radzą sobie goście z Międzyrzecza, którzy wygrali tylko jedno z czterech ostatnich spotkań.
Jak trzeba zagrać, aby w środowy wieczór móc cieszyć się z odniesienia pewnego zwycięstwa? - Musimy prezentować się dobrze w każdym elemencie oraz nie popełniać niewymuszonych błędów. Szczególnie ważna może okazać się w tym spotkaniu dobra zagrywka, bo dzięki niej mielibyśmy możliwość do zdobywania szybkich punktów oraz odrzucania rywali od siatki, co znacznie pomogłoby naszym blokującym. Nie możemy sobie także pozwolić na żadne przestoje w grze – stwierdził opiekun kielczan.
Środowe spotkanie rozpocznie się o godz. 18 w Hali Legionów. Przypominamy, że wstęp na wszystkie spotkania Farta jest bezpłatny.
Siatkarze liczą na głośny doping
Wasze komentarze