"Gajtkowski to jeden z najlepszych snajperów w lidze"
- Korona nie jest aż tak silnym zespołem, by tracić takich piłkarzy jak Krzysztof Gajtkowski - przekonuje Cezary Wilk, a z jego słowami zgadzają się również pozostali zawodnicy drużyny. Duże poparcie "Gajtka" wśród kolegów - to żaden mit.
Przez media i kibiców Krzysztof Gajtkowski jeszcze dwa miesiące temu został spisany na straty. Pogłoski o przejściu „Gajtka” do Ruchu Radzionków chyba już całkowicie zmyliły opinie publiczną, która nie brała nawet pod uwagę ewentualności pozostania ślązaka w Koronie. Również ja, w artykule „Niegdyś Kusza, teraz… tylko Gajtek”, nie miałem wątpliwości w tej kwestii. Jednak nieprawdopodobne stało się faktem – Gajtkowski otrzymał w życiu kolejną okazję, by zrealizować się w zawodzie piłkarza. – Krzysiu zadeklarował chęć pomocy Koronie w utrzymaniu. Uświadomiliśmy mu, że cały czas traktujemy go jak profesjonalistę – zawsze był przez nas dobrze traktowany, jednak on nie zawsze spełniał nasze oczekiwania. W tej chwili dostał od nas szansę, z której skorzystał na obozie w Kleszczowie. Chłopak daje z siebie wszystko. Krzysiek ma czas do czerwca, żeby przekonać szkoleniowców oraz kibiców, że zasługuje na grę w Koronie – twierdzi prezes kieleckiego klubu, Tadeusz Dudka.
Tym samym „Gajtek” niczym mityczny Feniks odrodził się z popiołów niepowodzeń i obiecał poprawę. Włodarze klubu oraz trener, Marcin Sasal docenili inicjatywę Gajtkowskiego, co zaowocowało włączeniem go do kadry, która wyjechała na zgrupowanie do Turcji. – Mogę powiedzieć, że jeśli zdrowy byłby Ernest Konon, to do Turcji pojechałby zarówno on, jak i Gajtkowski – mówił Sasal.
Szkoleniowiec żółto-czerwonych naprawdę wierzy w Gajtkowskiego. Jest to uzasadnione, ponieważ śląski snajper nawet na zwykłym treningu w swoją pracę wkłada wiele serca oraz zaangażowania. No i musimy przyznać - często kielecki napastnik zwyczajnie błyszczy na tle zespołu. Jednak czy starannie wykonane ćwiczenia przełożą się na boiska ekstraklasy? – Oczywiście nie wiem, czy Krzysiek będzie strzelał bramki w lidze, bo tego nie może nikt przewidzieć. "Gajtek" obiecał mi przed zgrupowaniem w Kleszczowie, że da z siebie wszystko. I słowa dotrzymał. Oczywiście brakuje mu ogrania i pewności, ale jego praca jest stale monitorowana. I jestem z niej zadowolony, nie mam żadnych zastrzeżeń – stwierdził trener.
Sytuacja Gajtkowskiego po przybyciu Sasala była bardzo niejasna. Trener kielczan stworzył listę, na której podzielił zespół na trzy grupy – „pewniaków”, graczy z chwiejną sytuacją bytową oraz „outsiderów”. Jak nietrudno się domyśleć, „Kusza” znalazł się w tej ostatniej grupie. Ale to już przeszłość. Dziś Gajtkowski walczy na całego. I jest możliwe, że wywalczy sporo - nawet miejsce w pierwszej jedenastce. – Krzysiek nie jest na sprzedaż – wiele wnosi do zespołu, zawodnicy chcą z nim grać i Gajtkowski czuje się u nas dobrze. Jeżeli ma nam pomóc w utrzymaniu oraz wywalczyć jak najlepszą lokatę to uważam, że warto go zostawić – ocenia trener „złocisto-krwistych”, Marcin Sasal.
Również piłkarze jednogłośnie stanęli za tym, by Gajtkowski pozostał w Koronie. Cezary Wilk na pytanie, czy „Gajtek” powinien otrzymać kolejną szansę na grę w Kielcach, nie miał najmniejszego problemu z odpowiedzią. – Jasne, że tak! Krzysiek jest świetnym piłkarzem, który rozegrał mnóstwo spotkań w naszej ekstraklasie. Uważam, że obok takich zawodników nie należy przechodzić obojętnie i jeżeli jest taka możliwość, to trzeba ich maksymalnie wykorzystać. Korona nie jest aż tak silnym zespołem, by tracić takich piłkarzy jak Gajtkowski – powiedział „Wilczek”.
Kapitan „złocisto-krwistych”, Nikola Mijailović z opinią młodszego kolegi zgodził się natychmiast. – Krzysiek podczas obozu w Kleszczowie był waleczny, starał się i robił wszystko co w jego mocy. Jak najbardziej widzę go w Koronie. Moim zdaniem jest to jeden z najlepszych napastników w ekstraklasie. Grałem przeciwko niemu kilka razy i zawsze miałem z nim problemy – ciężko go upilnować, bo jest naprawdę dobry! Jeżeli „Gajtek” dobrze przepracuje ten okres przygotowawczy, to z pewnością będziemy mogli na niego liczyć – skwitował Nikola.
Pozostali „outsiderzy” klubu już nie mieli tyle szczęścia co Gajtkowski. Edson, Dariusz Kozubek i Paulius Paknys rozwiązali swoje umowy, Łukasz Cichos będzie udowadniał swoją przydatność na wypożyczeniu w pierwszoligowym Zniczu Pruszków, zaś Łukasz Nawotczyński i Paweł Buśkiewicz nadal mają niejasną sytuację. – Na ich pozycje ściągnęliśmy już innych piłkarzy. Nasza kadra jest praktycznie zamknięta, a oni dla swojego dobra powinni szukać sobie nowych klubów. Jeżeli tego nie zrobią w najbliższym czasie, to piłka nożna przestanie być dla nich sposobem na życie. Nie widzę sensu, by grali w Młodej Ekstraklasie, ponieważ zajmowaliby tylko miejsce naszym młodym, zdolnym zawodnikom. Powiedziałem Buśkiewiczowi, że wrócę do niego – podobnie jak do Łukasza Cichosa – ewentualnie w czerwcu. Jeżeli Paweł na poziomie niższym poradzi sobie i będzie strzelał gole, to wtedy dostanie nową szansę gry w ekstraklasie – stwierdził Sasal.
Gajtkowski otrzymał od włodarzy Korony, trenera i kibiców kredyt zaufania, na spłacenie którego będzie miał aż pół roku. Z pewnością „Gajtek” zrobi wszystko, by strzelić kilka bramek i utrzymać się z „MKS-em” w ekstraklasie. Jest to dla Gajtkowskiego najlepszy, bo ostatni moment na to, by podnieść się z niełaski w jaką popadł w Kielcach.
"Gajtek" na treningach prezentuje się bardzo dobrze
Wasze komentarze
@tater piszesz zeby nie sluchal "tych pseudo kibicow". Ja mu nigdy nie zapomne jednego wywiadku, w ktorym powidzial ze gdyby wiedzial, ze Lech sie polaczy z Amica nie ruszylby sie z Poznania. Reasumujac, Gajtek dostal za wiele szans jak na to co pokazywal i jak sie zachowywal. Nie wiem co inni w nim widza. Moim zdaniem powinien zostac sprzedany/zwolniony gdy wiecej leczyl kontuzje niz biegal po boisku.
Pozdrawiam
Pozdrowiam
Pozdrowiam
http://cksport.pl/korona/wiadomosci,niegdys_kusza_teraz%E2%80%A6_tylko_gajtek,941.html
Panowie, po co ta napinka? Cichy i Gajtek do pomyłki Korony :) I nie co na ten temat spekulować.
Pozdrawiam