Zdobyć Relax, czyli Vive gra w Piotrkowie
Ostatni sprawdzian przed zbliżającymi się pojedynkami w Lidze Mistrzów czeka w środowy wieczór szczypiornistów Vive Targów Kielce. Rywalem podopiecznych Bogdana Wenty będzie niepokonany we własnej hali od blisko pięciu miesięcy zespół Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.
Dla zawodników Vive Targów Kielce mecz z drużyną Piotrkowianina będzie kolejnym przystankiem na trasie niezwykle wyczerpującego meczowego maratonu. Tylko do końca lutego szczypiorniści z Kielc rozegrają aż sześć bardzo ciężkich spotkań. - Zastanawiające jest to, kto układa te rozgrywki, skoro teraz – w najkrótszym miesiącu roku, gra się tak dużo, a potem – w innych miesiącach, wręcz minimalnie – mówił kilka dni temu szkoleniowiec kieleckiego klubu, Bogdan Wenta. Podstaw do narzekania nie mają za to kieleccy kibice, którzy dzięki napiętemu terminarzowi mogą oglądać swoich ulubieńców nadzwyczaj często.
Środowy przeciwnik kielczan to teoretycznie najłatwiejszy rywal spośród tych, z którymi „żółto-biało-niebiescy” będą musieli mierzyć się w najbliższym czasie. Nie znaczy to jednak, że Mistrzów Polski w Piotrkowie Trybunalskim czekać będzie przysłowiowy spacerek. Zespół prowadzony przez najmłodszego szkoleniowca w ekstraklasie – Piotra Dropka, to dla kielczan przeciwnik bardzo niewygodny, który zwłaszcza we własnej hali potrafił już nie raz sprawić im dużego psikusa. Wystarczy wspomnieć, że w ciągu ostatnich dwóch sezonów szczypiorniści ze Świętokrzyskiego w piotrkowskiej hali Relax na trzy ligowe spotkania zdołali wygrać tylko raz.
O tym, że piotrkowska hala to prawdziwy bastion gospodarzy świadczy fakt, że od blisko pięciu miesięcy pozostaje ona niezdobyta przez żadnego przeciwnika. Pod tym względem lepsi od zawodników Piotrkowianina są jedynie piłkarze ręczni... z Kielc, którzy w tym sezonie ligowym nie przegrali zarówno u siebie, jak i również na wyjeździe. Warto zaznaczyć, że podopieczni Dropka w obecnych rozgrywkach w pokonanym polu pozostawili już między innymi największego rywala Vive, Wisłę Płock, która uległa gospodarzom 29:32, a przez całe spotkanie była zespołem zauważalnie słabszym.
Pomimo dobrej postawy na własnym parkiecie, Piotrkowianin zajmuje dopiero dziewiątą pozycję w ligowej tabeli. Wszystko za sprawą fatalnej gry w meczach wyjazdowych, w których „czerwono-żółto-czarni” zdołali wygrać jedynie raz, w ostatniej kolejce w Wągrowcu z tamtejszą Nielbą. We wspomnianym spotkaniu z bardzo dobrej strony pokazał się wypożyczony z Wisły Płock Piotr Masłowski. To właśnie na niego, jak i również na najlepszego strzelca zespołu – Dominika Płócienniczaka, a także skrzydłowego Michała Matyjasika i doświadczonego Pawła Laskowskiego, zawodnicy z Kielc powinni zwrócić szczególną uwagę.
Dla szczypiornistów Vive Targi najbliższe spotkanie powinno być próbą generalną przed znacznie trudniejszymi pojedynkami, które będą ich czekać zarówno w rozgrywkach Ligi Mistrzów, jak i na krajowym podwórku. O ile ubiegłotygodniowe pojedynki z Chrobrym Głogów przypominały bardziej trening, niż sportową bitwę, to mecz z Piotrkowianinem powinien dostarczyć kieleckim kibicom znacznie więcej emocji.
Kielczanie do konfrontacji z szóstą drużyną poprzedniego sezonu przystąpią osłabieni brakiem Pawła Piwki oraz Mateusza Zaremby. Szczególnie brak tego drugiego jest dosyć niepokojący, bowiem rehabilitacja wychowanka Pomorzanina Nowogard trwa zaskakująco długo. 26-letni szczypiornista ostatni raz na parkiecie pojawił się 15 marca 2009 roku, czyli niemal jedenaście miesięcy temu – Jesteśmy już powoli zbulwersowani tym, że Mateusz cały czas nie może wrócić do zdrowia – mówił Wenta, gdy okazało się, że Zaremba nadal nie jest gotowy do choćby kilkuminutowego występu. Szkoleniowiec kielczan w meczu z drużyną z Głogowa oszczędzał także dwóch reprezentantów Polski – Daniela Żółtaka oraz Tomasza Rosińskiego, ale wydaje się, że ich występ w środowym spotkaniu jest absolutnie niezagrożony.
Dla obu zespołów najbliższa rywalizacja będzie mieć niesamowicie istotne znaczenie. Zawodnicy Vive, wygrywając ten pojedynek zapewnią sobie ostatecznie pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej rozgrywek ligowych, które już od dawna wydawało się oczywiste, jednak dopiero od środy może być oficjalnie potwierdzone. Pewne pokonanie Piotrkowianina spowoduje też, że do następnych arcytrudnych spotkań, kieleccy szczypiorniści będą mogli przygotowywać się w dobrych nastrojach oraz pełni wiary we własne umiejętności. Jednak także drużyna z Piotrkowa Trybunalskiego ma o co walczyć. Celem Piotrkowianina jest awans do fazy play-off rozgrywek, co byłoby jednoznaczne z utrzymaniem się w ekstraklasie. Urwanie punktu faworyzowanym kielczanom bez wątpienia znacznie przybliżałoby zespół do zrealizowania tego zadania.
Jak zapewnia opiekun kieleckiego zespołu, kibice Mistrza Polski mogą być w pełni spokojni o poziom koncentracji zawodników Vive Targi przed środowym meczem. - Do Piotrkowa podchodzimy bardzo poważnie, choć coraz częściej myślimy oczywiście o sobotnim spotkaniu z Rhein-Neckar. Piotrkowianin wygrał ostatnio w Wągrowcu, obejrzeliśmy ten mecz i wiemy, jak powinniśmy zagrać. Musimy w środę zaprezentować się bardziej zespołowo, a przede wszystkim nabrać do siebie więcej zaufania przed "Lwami" – twierdzi Wenta.
Początek meczu w środę, 10 lutego o godz. 20.30 w Piotrkowie Trybunalskim. Spotkanie transmitować będzie Polsat Sport.
Wasze komentarze