Remis Korony w Tychach
Korona Kielce w dzisiejszym spotkaniu sparingowym w Tychach zremisowała z Górnikiem Zabrze 2:2. Mecz rozegrany został na dość nietypowych dla piłki nożnej zasadach. Piłkarze obu zespołów rozegrali między sobą nie połowy a… kwarty, które trwały po 40 minut każda.
Niestety szkoleniowiec Górnika Zabrze nie podszedł nazbyt poważnie do dzisiejszej rywalizacji. Adam Nawałka do pierwszej kwarty wystawił drużynę… juniorów rocznika 1991. Uwzględniając fakt, że w pierwszym składzie Korony wystąpili tacy gracze jak Edi, Kaczmarek, Hernani, Stano, Mijailović, Cierzniak, czy Jędrzejczyk – decyzja o wystawieniu przez „KSG” tak młodych graczy jest co najmniej lekceważąca.
Pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 1:0 dla „złocisto-krwistych”. Kielecki zespół objął prowadzenie już w 23. minucie. Stratę Górnika wykorzystał Edi, który pewnie umieścił futbolówkę w siatce.
W drugiej kwarcie po wielu staraniach w 73. minucie zabrzanie doprowadzili do wyrównania. Gola na 1:1 zdobył dwudziestoletni Robert Trznadel, który dobrze wykorzystał prostopadłe podanie Gajewskiego i w sytuacji sam na sam pokonał kieleckiego golkipera. W tej części rywalizacji zabrzanie trzykrotnie trafili w słupek żółto-czerwonej bramki.
Po 80 minutach zaciętej rywalizacji obaj szkoleniowcy przystąpili do zmian personalnych. Korona Kielce w trzeciej kwarcie zagra w całkowicie innym składzie. Na boisku w Tychach pojawili się m.in. Aleksandar Vuković, Łukasz Maliszewski, czy Jacek Kiełb. Warto dodać, że „Ryba” tym razem wystąpił na pozycji napastnika, gdzie wspierał nowego „złocisto-krwistego”, Macieja Tataja. W świątyni kieleckiej ekipy, Cierzniaka zastąpił Zbigniew Małkowski, który od końcówki rundy jesiennej skutecznie zastępuje swojego rywala w pierwszym składzie.
Trzecia cześć rywalizacji zakończyła się jednobramkową przewagą podopiecznych Adama Nawałki. Szczęśliwym zdobywcą trzeciego gola w spotkaniu został… Grzegorz Bonin, były zawodnik Korony Kielce, który dzięki dobrym występom w barwach żółto-czerwonych miał zaszczyt zadebiutować w reprezentacji Polski. Były gracz "złocisto-krwistych" bardzo ładnym lobem pokonał bezradnego Małkowskiego - to trafienie pokazało tylko narastający napór ze strony zabrzańskiej ekipy.
Czwarta kwarta zakończyła się dla Korony bardzo optymistycznym akcentem! Po pięciu minutach ostatniej odsłony meczu na listę strzelców wpisał się nowy nabytek kieleckiego klubu, Maciej Tataj. Bohater I ligi po stałym fragmencie gry wykorzystał zamieszanie w polu bramkowym rywala i strzelił wyrównującego gola z trzech metrów. Kilka okazji na zmianę wyniku mieli zabrzanie, jednak Bonin i Grzegorz Szczot nie zdołali ich wykorzystać.
Mimo kilku dogodnych okazji, jakie wypracowali sobie żółto-czerwoni wynik 2:2 już nie uległ zmianie. Po 160 minutach zaciekłej walki zwycięzca pojedynku nie został wyłoniony.
Górnik Zabrze – Korona Kielce 2:2 I (0:1) II (1:1) III (2:1) IV (2:2)
Bramki: Edi (23'), Tataj (125') – Trznadel (73'), Bonin (114')
Korona Kielce
I i II kwarta: Cierzniak - Jędrzejczyk, Stano, Hernani, Mijailović - Sobolewski, Markiewicz, Lech, Kaczmarek - Edi, Gajtkowski.
III i IV kwarta: Małkowski – Kuzera, Malarczyk, Kiercz, Kal - Łatka (146' Jamróz), Vuković, Wilk, Maliszewski - Tataj, Kiełb.
Górnik Zabrze
I i II kwarta: Szuba (20' Skorupski) - Kmieć, Krakowiak, Otwinowski, Cymański - Olszowski, Lebek, Kucza, Gross (18' Staszczak) - Łysiak (12' Stolarczyk), Wasil; (od 28. minuty) Skorupski - Krotofil, Kamiński, Gancarczyk, Marciniak - Kantor, Mietlicki, Strąk, Gajewski - Balat, Trznadel.
III i IV kwarta: Skorupski - Krotofil, Kamiński, Gancarczyk, Marciniak - Kantor, Mietlicki (81' Przybylski), Strąk, Gajewski - Balat, Trznadel; (od 91. minuty) Szmatuła - Kulig, Banaś, Pazdan, Magiera - Gajewski (103' Bonin), Danch, Przybylski, Szczot - Pitry, Wodecki.
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze