Effector w obliczu kolejnego wyzwania. Postawić się wicemistrzowi
Po tygodniowej przerwie na parkiet powracają siatkarze Effectora Kielce i ponownie staną przed ogromnym wyzwaniem - ugrać w walce z wicemistrzem Polski choć jeden punkt. Gwiazdorska obsada jaką dysponuje Resovia może nie napawać optymizmem, jednak w ostatnim spotkaniu przeciwko SKRZE Bełchatów kielczanie pokazali, że potrafią postawić się wyżej notowanemu przeciwnikowi. - Jeżeli chcemy wygrać, musimy zagrać na 110 procent swoich możliwości- stwierdza trener Dariusz Daszkiewicz.
Effector Kielce to aktualnie przedostatnia drużyna PlusLigi. Choć ostatni mecz w jego wykonaniu był dobry, to okazało się to za mało na mistrza Polski. - Z Bełchatowem zagraliśmy dobre zawody, ale popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów. Z takimi przeciwnikami, jacy na nas czekają w najbliższych tygodniach, trzeba wykorzystywać każdą pomyłkę rywali. Zespoły tej klasy nie popełniają dwa razy takich samych błędów, dlatego musimy być bardzo skupieni na tym co robimy – tłumaczy Daszkiewicz.
Asseco Resovia Rzeszów, wicemistrz Polski, plasuje się obecnie na drugim miejscu w ligowej tabeli i do tej pory zapisała na swoim koncie 52 punkty, tyle samo co pierwsza SKRA. Prowadzenie zespół z Rzeszowa stracił w ostatniej kolejce, kiedy to podzielił się punktami z Cerrad Czarnymi Radom, wygrywając spotkanie 3-2.
Rzeszowianie reprezentują Polskę w Lidze Mistrzów. Wygrali oni swoją grupę w tych prestiżowych rozgrywkach i w następnej rundzie zmierzą się z VFB Friedrichshafen.
Najlepszym i najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny z Rzeszowa jest atakujący Johen Shops. Do tej pory zdobył on dla swojej ekipy 270 punktów, w tym 30 z zagrywki. Na wyróżnienie zasługują także Piotr Nowakowski oraz Nikolay Penchev. Środkowy rzeszowskiej ekipy 55 razy skutecznie zablokował przeciwnika i łącznie punktował 185 razy. Penchev natomiast zdobył 199 punktów i zaraz po niemieckim atakującym jest drugim najlepiej punktującym graczem wicemistrzów Polski.
Zastanawiać może, jakim składem rzeszowianie przystąpią do meczu z kielczanami. Z powodu napiętego terminarza trener Kowal musi rozsądnie zadecydować, kogo wypuścić na boisko. - W każdym zespole, który gra w europejskich pucharach, trenerzy mają dylemat, jak desygnować poszczególnych zawodników do gry. Nikt nie jest w stanie grać co trzy dni, bo organizm po prostu tego nie wytrzyma. Tak jest właśnie w Resovii. Te najważniejsze mecze dopiero przed nimi, więc możliwe, że trener Kowal da odpocząć kilku swoim podstawowym zawodnikom – mówi Dariusz Daszkiewicz.
Po przeciwnych stronach siatki po raz drugi staną bracia Penchev. Choć w pierwszym pojedynku zwycięstwo odniosła drużyna Nikolaya, to Rozalin okazał się lepszym graczem i zdobył dla kieleckiej ekipy 18 punktów.
Bilans dotychczasowych spotkań obu ekip jest zdecydowanie korzystniejszy dla siatkarzy Asseco Resovii Rzeszów. Z trzynastu rozegranych spotkań przeciwko kielczanom zaledwie raz ponieśli porażkę, tym samym triumfując dwanaście razy.
Mecz Asseco Resovia Rzeszów – Effector Kielce rozpocznie się w sobotę o godzinie 16.
fot. Mateusz Kępiński
Wasze komentarze