Lotos udowodnił swą wyższość. Różnica klas w Hali Legionów
Nie było sensacji w zaległym spotkaniu 17. kolejki PlusLigi pomiędzy Effectorem Kielcem a Lotosem Trefl Gdańsk. Faworyt znad Bałtyku pewnie zwyciężył w Hali Legionów 3:0 i dopisał do swojego konta kolejne trzy punkty. W potyczce tej widać było różnicę klas pomiędzy obiema drużynami, ale podopieczni Dariusza Daszkiewicza – na tyle, na ile mogli – powalczyli z rywalami zajmującymi miejsce na podium.
Pierwsza partia od początku do końca toczyła się pod dyktando przyjezdnych. Gdańszczanie z miejsca wypracowali sobie czteropunktową przewagę, którą konsekwentnie powiększali. W ekipie Effectora bardzo słabo funkcjonowało przede wszystkim przyjęcie. Doświadczeni gracze Lotosu nie mieli problemów z punktowaniem słabych stron gospodarzy. Wszystko to sprawiło, że inauguracyjny set goście znad Bałtyku zwyciężyli aż 25:9.
Po krótkiej przerwie kielczanie zaczęli grać z nieco większym animuszem. Pierwsze prowadzenie podopiecznych Dariusza Daszkiewicza nastąpiło właśnie kilka minut po rozpoczęciu drugiej partii, a było to 5:4. Po pierwszej przerwie technicznej gdańszczanie zaczęli jednak okazywać swą wyższość. Po tym, jak wypracowali sobie kilka punktów przewagi stało się jasne, że miejscowym będzie bardzo ciężko nawiązać walkę o triumf w tym secie. Ostatecznie kielczanie spisali się lepiej niż w pierwszej partii, ale i tak Lotos pewnie zwyciężył pewnie 25:20.
Nieco podobnie do drugiej odsłony wyglądała także ta trzecia i – jak się okazało – ostatnia. Gdańszczanie utrzymywali kilkupunktową przewagę nad Effectorem. W ekipie z Kielc podobać mógł się Humberto Machacon, który niekiedy popisywał się naprawdę świetnymi atakami. W pewnym momencie tego seta gospodarze przegrywali już tylko 10:11, ale potem przyjezdni zdobyli cztery punkty z rzędu. Od tego momentu stało się jasne, że kielczanie raczej nie sprawią niespodzianki i nie ugrają z gdańszczanami choćby jednego seta. Mimo obronienia przez miejscowych trzech piłek meczowych, Lotos w ostatniej partii tego meczu wygrał 25:22.
Effectora czeka teraz potyczka z rywalem będącym dużo bardziej w jego zasięgu. W sobotę podopieczni Dariusza Daszkiewicza podejmą w Hali Legionów ekipę BBTS-u Bielsko-Biała.
Effector Kielce - LOTOS Trefl Gdańsk 0:3 (9:25, 20:25, 22:25)
fot. Mateusz Kępiński