Effector rzucony na głęboką wodę z nadmorskim rywalem
Po triumfie nad częstochowskim AZS-em, kieleckich siatkarzy czeka w tym tygodniu kolejne spotkanie. Tym razem odbędzie się ono w ramach zaległej 17. kolejki PlusLigi. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza podejmować będą LOTOS Trefl Gdańsk. Drużyna znad morza naszpikowana jest gwiazdami i coraz częściej mówi się, że może być pretendentem do przerwania hegemonii „wielkiej czwórki”.
Zwycięstwo z Częstochową bardzo pomogło Effectorowi. Kielczanie awansowali na 10. miejsce w tabeli i odskoczyli na trzy punkty rywalowi z Olsztyna. – Każdy chce uciec z dolnych rejonów tabeli. Cieszy nas ostatnie zwycięstwo ale teraz o nim zapominamy i skupiamy się na następnych ciężkich rywalizacjach. Pierwsze z Gdańskiem, a drugie już w sobotę z BBTS-em - mówi trener Daszkiewicz.
Zmiany, jakie poczyniono przed sezonem w zespole z Gdańska, przynoszą oczekiwane skutki i ekipa prowadzona przez jednego z najbardziej utytułowanych trenerów na świecie, Andreę Anastasiego, plasuje się aktualnie na trzecim miejscu w tabeli z dorobkiem 41 punktów na swoim koncie.
Siłą Trefla jest skład personalny, którym dysponują. Piotr Gacek, Wojciech Grzyb czy Mateusz Mika to dobrze znani wszystkim kibicom gracze, mający na swoim koncie wiele występów w reprezentacji Polski. Dodatkowym wzmocnieniem są zagraniczni zawodnicy, m.in. Sebastian Schwarz, brązowy medalista ubiegłorocznych mistrzostw świata, czy Murphy Troy, reprezentant USA i lider zespołu.
LOTOS od siedmiu kolejek nie przegrał żadnego meczu, a w całym sezonie musiał uznać wyższość zaledwie dwóch zespołów – SKRY Bełchatów i Cuprum Lubin. Ich największą bronią jest bezsprzecznie atakujący Troy. Od początku sezonu zdobył dla swojej drużyny 286 punktów, co plasuje go na drugiej pozycji w klasyfikacji najlepiej punktujących ligi. Sporą uwagę trzeba też zwrócić na środkowych. Wojciech Grzyb oraz Bartosz Gawryszewski zdobyli dla swojej ekipy kolejno 146 i 133 punkty.
Na wyróżnienie zasługuje także Mateusz Mika. Świeżo upieczony mistrz świata znajduje się na 6. miejscu jako najlepiej punktujący (259 pkt) oraz najlepiej atakujący (215 pkt). Świetnie spisuje się również na zagrywce. Od początku sezonu punktował w tym elemencie 23 razy.
- Ich największymi atutami są skrzydła, lecz właściwie ciężko znaleźć jakiekolwiek słabe ogniwo. Jeżeli chcemy z nimi powalczyć to musimy pokazać wszystkie nasze umiejętności, choć i to może być za mało. Chcemy z nimi wygrać i nie poddamy się zaraz po wejściu na boisko. To jednak klasowy zespół, z którym ciężko się gra – ocenia Bartosz Kaczmarek, libero Effectora.
Ostatni mecz obu ekip był jednym z najsłabszych w wykonaniu podopiecznych trenera Daszkiewicza. Drużyna LOTOS-u Trefla pewnie wygrała 3:0, nie mając przy tym najmniejszych problemów.
Bilans wszystkich dotychczasowych spotkań minimalnie lepiej wypada na korzyść gdańszczan. Z siedmiu rozegranych meczów wygrali oni cztery. Dla kielczan będzie to więc szansa na wyrównanie stanu tej rywalizacji.
Początek spotkania w środę o godzinie 18 w Hali Legionów. Nasz portal przeprowadzi relację live z tego wydarzenia.
fot. Mateusz Kępiński
Wypowiedzi: effectorkielce.com.pl