Stojković: Pokazaliśmy, że tam było nasze miejsce!
Rastko Stojković był jednym z bohaterów meczu o trzecie miejsce, podczas turnieju Final4 Ligi Mistrzów. Kielecki obrotowy zdobył w meczu z THW osiem bramek. - Kiedy koledzy podają, to mam tylko rzucać (śmiech). Wszyscy pracowali na wynik. Ja tylko czekam na podania od innych zawodników – mówił, będący w bardzo dobrym humorze Serb.
Obrotowy Vive Targów odniósł się do głosów, że jego drużyna miała łatwiejszą drogę do finałowego turnieju niż inne zespoły. - Pokazaliśmy, że tu było nasze miejsce. Udowodniliśmy, że możemy wygrywać z najlepszymi. Jestem bardzo szczęśliwy i dumny – przyznał.
Kielczanie grali rewelacyjnie przez czterdzieści pięć minut. Później THW zaczęło odrabiać straty. - Co się stało? - zaczął śmiać się Stojković. - Spotkaliśmy się z jednym z najlepszych zespołów świata. Oni wiedzą jak grać w piłkę ręczną. Zaczęli grać swoje, nam nie udało się ich utrzymać przez sześćdziesiąt minut, ale końcówka była nasza. Wygrać plus dziesięcioma z Kiel to trochę niemożliwe – przyznał ulubieniec kieleckich kibiców. W końcówce, gdy THW doprowadziło nawet do remisu, zawodnicy z Kielc potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Musieliśmy zachować spokój. Nie szło dobrze, ale się uspokoiliśmy, był spokój, więc wygraliśmy – wyjaśnił.
Serb nie zgadza się z tezą, że THW podeszło do meczu o trzecie miejsce nie na 100%. - Grali sześćdziesiąt minut, przegrali. Nie pozwalaliśmy im grać lepiej, choć oni by chcieli – powiedział zadowolony.
- Każdy mecz tutaj w Kolonii był dla nas finałem. Musimy budować swoją reputację, a inni muszą zacząć doceniać nas oraz to jakim jesteśmy zespołem. Nie wierzę, że po tym, gdy pokonaliśmy Kiel ktoś nas zlekceważy – zakończył Stojković.
fot. Oskar Patek