Ojrzyński: Lech na wyjazdach gra jak wytrawny bokser
Mamy robotę do wykonania i w niedziele musimy się skupić by tę rundę zakończyć jak najlepiej – mówi Leszek Ojrzyński, przed ostatnim w tym roku meczem Korony Kielce. Mimo plagi urazów, która dosięgła jego drużynę szkoleniowiec złocisto-krwistych wciąż jest dobrej myśli przed pojedynkiem z wiceliderem ekstraklasy.
Opiekun drużyny z Kielc przyznał, że mimo niesprzyjającej aury jego drużyna myśli już tylko o niedzielnym meczu. - Od kilku dni pada śnieg i mamy trochę utrudnione zadanie, jeśli chodzi o przygotowania do najbliższego pojedynku. Nie chodzi tu o sam mecz, ale o treningi. Nie mamy podgrzewanego boiska treningowego, dlatego dzisiaj mieliśmy zajęcia na sztuczniej nawierzchni. Mimo tego musimy zagrać ostatni mecz ligowy w tym roku i zrobimy wszystko, żeby to spotkanie zakończyło się naszym zwycięstwem – zapewnia Leszek Ojrzyński.
Zarówno w składzie Korony jak i Lecha zabraknie w niedziele kilku kluczowych zawodników. - To jest pojedynek dwóch „rannych” drużyn. Oni mają swoje problemy kadrowe, ale ciężko jest coś o tym powiedzieć, bo są różne spekulacje wokół tego. Jak będzie przekonamy się na miejscu, kiedy zobaczymy, w jakim składzie przyjadą do Kielc i jaka będzie ich 11 na ten mecz – przyznaje szkoleniowiec gospodarzy. - My tez mamy swoje problemy i dopiero jutro będziemy wiedzieć, kto zagra w naszej drużynie. Co do „Sobola” wciąż nie wiadomo, okaże się dopiero jutro. Niewiadomo także co z Marcinem Żewłakowem. (w czwartek 6 grudnia zmarł jego ojciec – przyp. red.) Jutro ma być w Kielcach i wtedy też wspólnie z nim podejmiemy decyzję, co do jego występu – dodał Ojrzyński.
Lech jest obecnie wiceliderem tabeli ekstraklasy i sporą część punktów zgromadził właśnie w meczach wyjazdowych. - Przyjeżdża do nas drużyna, która na wyjazdach spisuje się bardzo dobrze. Będą z pewnością chcieli podtrzymać swoją passę. My będziemy chcieli pokazać im, że łatwo na własnym terenie punktów nie oddajemy – zapewnia trener złocisto-krwistych. - Musimy się wystrzegać błędów, bo Lecha na wyjazdach gra w tym sezonie jak wytrawny bokser. Może nie mają za dużo z gry, ale jak będą dostawać prezenty, to je na pewno wykorzystają. To doświadczona ekipa, która ma dobrych zawodników – zakończył opiekun drużyny z Kielc.
foto:Paula Duda/Oskar Patek
Wasze komentarze
1.Lech jest lepszy w ataku
2.W Koronie nie ma szybkiego napastnika
3.W pomocy brak Wukowicza,Sobola
4.W Koronie bez Stano obrona nie istnieje
5.W Koronie brak bramkarza(między słupkami równie dobrze mógłby stać worek z ziemniakami,albo wisieć ręcznik)
a Radomiaczek? jeszcze kiedyś zagra w wyższej lidze niż Korona(gdy skończą się pieniądze z kasy miejskiej)