Czuliśmy w nogach te 120 minut meczu z Legią
Kolejne spotkanie na linii Korona – Śląsk Wrocław zakończone bez rozstrzygnięcia. Tak było na początku sezonu, tak jest i teraz. Starcie na Tarczyński Arena zostało zwieńczone wynikiem 0:0 i podziałem punktów. – Szanujemy ten punkt – mówi Dominick Zator, defensor żółto-czerwonych.
Tym starciem kielczanie awansem zainaugurowali rundę wiosenną PKO BP Ekstraklasy. W meczu 18. kolejki byliśmy świadkami nieco sennej, pełnej piłkarskich szachów pierwszej odsłony oraz drugiej części naznaczonej przewagą Śląska Wrocław.
Mimo intensywnych prób wbicia Koronie gola, sobotnie spotkanie zakończyło się rozdzieleniem punktów między rywalizując zespoły. Obrońca kieleckiego klubu, Dominick Zator przyznaje, że należy szanować ten punkt, zwłaszcza że został zdobyty na terenie lidera rozgrywek.
– Walczyliśmy do końca o ten wynik. Ale nie było łatwo, bo czuliśmy w nogach te 120 minut rozegrane w środku tygodnia z Legią. Pomogły nam zmiany. Zawodnicy, którzy weszli na boisko, wsparli nas w zdobyciu punktu – dodaje.
I kontynuuje: – Brakowało trochę siły. Broniliśmy się dobrze, ale trzeba popracować nad budowaniem sytuacji ofensywnych. Widać dlaczego Śląsk jest liderem. Ciężko im strzelić gola. To był wyrównany mecz. Dla nas głównym celem było zachować czyste konto i ten cel zrealizowaliśmy. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, zatrzymaliśmy Exposito. Wiedzieliśmy w jakiej jest formie, dlatego mocno nad nim pracowaliśmy w tym meczu.
Fot. Mateusz Kaleta