Lettieri mógł objąć bezpośredniego rywala Korony w walce o utrzymanie. Odmówił
Gino Lettieri znalazł swoją trenerską przystań w litewskim FK Panevezys. Jednak jak zdradził sam zainteresowany w rozmowie z portalem 4-4-2, w ostatnich tygodniach otrzymał ofertę pracy w Lechii Gdańsk. Były szkoleniowiec Korony odmówił, a włodarze klubu z Pomorza postawili na Hiszpana, Dawida Badię.
Włoski szkoleniowiec, posiadający też niemiecki paszport, od końca października minionego roku prowadzi z powodzeniem FK Panevezys. Jego zespół jest liderem litewskiej ekstraklasy. Był to zatem jeden z głównych powodów, dla których były trener Korony Kielce nie chciał zmieniać miejsca pracy. Jak możemy przeczytać w artykule szwajcarskiego portalu 4-4-2, 56-latek nie chciał zamienić batalii o najwyższe cele na heroiczną walkę o utrzymanie.
Tamtejsze media donoszą również, że nawet jeśli opiekun Litwinów zdecydowałby się na przyjęcie oferty ze strony gdańszczan, ci musieliby wyłożyć na stół sumę w wysokości około 80 tysięcy euro, co uwzględnia kontrakt Włocha. Dla Lechii temat Lettieriego zakończył się więc niczym udział uczestników w popularnym programie rozrywkowym – dwa razy na "nie", a wybór włodarzy klubu padł ostatecznie na Hiszpana, Dawida Badię.
Przypomnijmy
Gino Lettieri w latach 2017–2019 pełnił funkcję pierwszego szkoleniowca kieleckiej Korony. W tym czasie poprowadził żółto-czerwonych 87 spotkaniach, na które złożyło się 30 wygranych, 25 remisów i 32 przegranych. Kolejnym przystankiem na jego drodze był MSV Duisburg, jednak tam spędził tylko dwa miesiące. Zanim przeniósł się na Litwę, był jeszcze asystentem Argiriosa Giannikisa w AEK Ateny, ale ten epizod także nie trwała długo, bo niespełna pół roku.
fot. Anna Benicewicz-Miazga