Jesteśmy takim zespołem, który potrafi radzić sobie z presją
- Wiemy o co gramy. Ten mecz może dać nam bardzo wiele - awans do ćwierćfinału - mówi przed ostatnim starciem fazy grupowej Ligi Mistrzów zawodnik kielczan, Branko Vujović. Łomża Vive Kielce podejmie we własnej hali rumuński Dinamo Bukareszt. Zwycięstwo zagwarantuje bezpośredni awans do 1/4 rozgrywek.
- Na pewno to my jesteśmy faworytami tego meczu. Oczywiście musimy zagrać na 100 procent, dać z siebie wszystko, ponieważ kilka razy nasi przeciwnicy pokazali, że jeśli nie gramy na naszym poziomie mogą sprawić niespodziankę - przyznaje Czarnogórzec.
Rumuni opierają swój handball na wysokim stopniu zaangażowania i fizyczności. O tym, że reprezentują bardzo niewygodny styl kielczanie przekonali się w czasie pierwszej potyczki obu zespołów - przegranej 29:32. - Grają bardzo agresywnie w obronie. Maja również dobrych bramkarzy. To ich styl gry, nie można temu zaprzeczyć. My musimy się jednak skupić na sobie. Należy skoncentrować się na defensywie i rzucić jak najwięcej tych łatwych bramek z kontrataków - zdradza.
Szkoleniowiec outsidera grupy B, Xavi Pascual hołduje taktyce 7 na 6 w czasie budowania akcji ofensywnej. Odpowiednio dopracowana potrafi uprzykrzyć życie przeciwnikom. - Jest to nieco cięższe zadanie dla nas, bo zawsze jeden zawodnik jest wolny, ale przygotujemy się odpowiednio i myślę, że powstrzymamy ich - uspokaja.
Goście przyjadą do stolicy województwa ze spokojnymi głowami. Dinamo pozbawiło się szans na awans do kolejnej fazy rozgrywek. - Wydaje się, że lepiej grać bez presji, jednak jesteśmy takim zespołem, który potrafi radzić sobie z nią. Gramy u siebie, we własnej hali. Bez dwóch, zdań trzeba wygrać - kwituje.
Początek spotkania Łomża Vive Kielce - Dinamo Bukareszt o godz. 18:45.
fot. Patryk Ptak