"To nie będzie przystawka przed Veszprem". Łomża Vive Kielce gra w Kaliszu
W sobotę Łomżę Vive Kielce czeka kolejne starcie w PGNiG Superlidze. Mistrzowie Polski mierzą się na wyjeździe z Energą MKS Kalisz. - To niedoceniana drużyna - uważa Krzysztof Lijewski, drugi trener mistrzów Polski.
Kielczanie mają bardzo dobry początek nowego roku. W Lidze Mistrzów pokonali SG Flensburg-Handewitt, a ostatnio także w świetnym stylu Motor Zaporoże i czekają na kolejne wyzwania. Takim niewątpliwie będzie spotkanie na Węgrzech z Telekomem Veszprem, ale zanim nastąpi, żółto-biało-niebiescy mają do wykonania swoją pracę na ligowych boiskach.
Energa MKS plasuje się na siódmym miejscu w tabeli. Od połowy listopada prowadzi ją Paweł Noch, który zastąpił Tomasza Strząbałę. W tym roku kaliszanie wygrali jeden mecz i dwa przegrali, w tym jeden po karnych.
– To nie będzie przystawka przed meczem z Veszprem - przestrzega Krzysztof Lijewski.
- Odkąd trenerem jest Paweł Noch, grają inaczej. Szczególnie z tyłu, gdzie grają bardziej kombinacje i agresywnie z ustawieniem 2-3-1. Mało kto decyduje się na takie rozwiązanie. Jesteśmy na to przygotowani, ale nie będzie łatwo, bo tam się zawsze gra ciężko, a drużyny przyjezdne rzadko zwyciężają. Chcemy zdobyć tam komplet punktów i wrócić do Kielc z poczuciem dobrze wykonanej pracy – zapowiada drugi trener kieleckiego zespołu.
Spotkanie Energa MKS Kalisz - Łomża Vive Kielce rozpocznie się w sobotę o godz. 19:00.
fot: Łomża Vive Kielce