Trenerzy po meczu PGNiG Superligi Kobiet. "Zabrakło nam skuteczności"
Nie udało się wygrać w Koszalinie, choć kielczanki mały sprzyjające ku temu okoliczności. Suzuki Korona Handball przegrało wyjazd z ekipą Młyny Stoisław 25:28. – Gratulacje dla dziewczyn, za walkę, ambicję i mądrą grę, zwłaszcza w drugiej połowie – mówi trener miejscowych, Waldemar Szymański.
Waldemar Szymański (trener Młyny Stoisław Koszalin): – Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Dziewczyny zapracowały na nie bardzo dobrze i mimo tak dużych braków, zawodniczki wytrzymały to fizycznie i psychicznie. Gratulacje dla dziewczyn, za walkę, ambicję i mądrą grę, zwłaszcza w drugiej połowie. Było u nas duże zmęczenie, wtedy te błędy się pojawiają. Wzięliśmy czas w odpowiednim momencie, porozmawialiśmy, by uspokoić grę w ataku, a także być trochę agresywniejszym w obronie. To dziewczyny zrealizowały na sto procent i stąd ten wynik. W końcówce troszeczkę podpaliły się na kilka akcji i te piłki niepotrzebnie poszły poza boisko, a mogło to być lepsze zwycięstwo. Izabela Prudzielnica zagrała dziś świetny mecz i bardzo nam pomogła. Trzeba też pamiętać, że bramkarka broni, kiedy obrona gra, a ta zwłaszcza w drugiej połowie grała dobrze, bo tylko 10 bramek straconych.
Paweł Tetelewski (trener Suzuki Korony Handball): – Zabrakło nam skuteczności, no i w pierwszej połowie mieliśmy takie sytuacje, gdzie mogliśmy wskoczyć na cztery bramki przewagi, ale jednak to się nie udawało. Zespół z Koszalina dochodził nas na jedną bramkę. W drugiej połowie to my musieliśmy gonić wynik, doszliśmy na remis, a jednak zaliczyliśmy trochę nietrafionych rzutów, inne odbiła bramkarka i drużyna z Koszalina wygrała.
Fot. Materiały prasowe PGNiG Superligi