Patrycja Chojnacka wybrana najlepszą zawodniczką kolejki! „Błagam, rzućcie!”
Ależ rozstrzygnięcia przyniosła nam 13. seria PGNiG Superligi Kobiet. Nie dość, że Suzuki Korona Handball odniosła pierwsze zwycięstwo ogrywając 26:24 EKS Start Elbląg, to jeszcze jedna z głównych architektek tej wygranej, Patrycja Chojnacka, wybrana została najlepszą szczypiornistką tej odsłony!
Bramkarka klubu ze stolicy województwa świętokrzyskiego, głosami internautów, wyprzedziła Zoricę Despodovską z KPR Gminy Kobierzyce oraz Dominikę Więckowską z MKS Funfloor Perła Lublin. To pierwsze takie wyróżnienie w historii Suzuki Korony Handball!
Wszystko za sprawą jej spektakularnych interwencji w drugiej połowie starcia rozgrywanego w hali przy ulicy Krakowskiej, które pomogły kielczankom w trudnym momencie utrzymać się na powierzchni. Już wtedy zawodniczka została doceniona i wybrana MVP meczu. – Chciałam bardzo podziękować za to wyróżnienie. Tak naprawdę to cały zespół zapracował na te trzy punkty. Doskonale zdawałyśmy sobie sprawę z tego, jak ważny był to mecz. Walczyłyśmy do ostatnich minut – powiedziała po ostatniej syrenie bramkarka.
– Koleżanki z boiska bardzo mi pomogły, dlatego na moją nagrodę zapracowała cała drużyna. Tak to właśnie działa, że czasami one mi pomagają, a innym razem ja pomagam im. Najważniejsze są trzy punkty – dodała.
W końcówce meczu buzowały emocje, a dramaturgii dodawał brak skuteczności kielczanek pod bramką rywalek. Po kolejnej rewelacyjnej interwencji Chojnacka rzuciła do koleżanek: „błagam, rzućcie”, co z ruchu warg wyczytał przyglądający się całej sytuacji dziennikarz Radia Kielce, Rafał Szymczyk. Tak też się stało, bo chwilę później podopieczne Suzuki Korony Handball przełamały rzutową niemoc.
Jak Chojnacka skomentowała tę sytuację? – Chciałam, żeby dziewczyny szanowały swoją ciężką pracę, bo zostawiły kawał serducha na boisku i szkoda, żebyśmy marnowały takie piłki. Te niewykorzystane okazje spowodowane były ogromnymi nerwami, ale najważniejsze jest to, że mecz zakończył się na naszą korzyść. Nie jest łatwo kiedy przegrywa się kilkanaście meczów z rzędu. Szczerze mówiąc nie pamiętam, kiedy wygrałam mecz. Sportowiec zawsze chce wygrywać. Myślę, że teraz w końcu się odblokowałyśmy, zaczniemy wygrywać i wrócimy na dobre tory.
Radości po meczu nie kryła też inna zawodniczka Suzuki Korony Handball, Wiktoria Gliwińska: – Zdecydowanie długo czekałyśmy na to zwycięstwo. Jesteśmy mega zadowolone, bo może w końcu gdzieś ta blokada puści i będziemy zdobywać trzy punkty. Może głowy się odblokują i ruszymy. Fajne uczucie, dziękujemy kibicom za świetny doping. Byłyśmy bardzo zmotywowane, ciężko pracowałyśmy do tego meczu i udało się.
Fot. Patryk Ptak