Niezależnie od zestawienia personalnego musimy wygrać
Dobiega końca opłakany w skutkach i bardzo pechowy październik dla Korony Kielce. Podopieczni Dominika Nowaka zaliczyli gwałtowny spadek formy, w czterech spotkaniach uzbierali zaledwie trzy punkty, tracąc w konsekwencji fotel lider, a następnie miejsce gwarantujące bezpośredni awans. Dziś kielczanie będą chcieli odwrócić złą kartę i zatrzeć słabe wrażenie z ostatnich tygodni. Żółto-czerwoni podejmą na własnym boisku dziewiątą siłę rozgrywek, Odrę Opole.
- To zespół, który zawsze jest groźny przy stałych fragmentach gry. Trzeba się tego wystrzegać. To także ekipa potrafiąca szybko transportować piłkę do ataku po odbiorze, nieźle zorganizowana w niskim pressingu. Dlatego ten element po stracie futbolówki będzie niezwykle ważny – ocenia Dominik Nowak.
- Przede wszystkim chcemy wygrać to spotkanie. Z takim nastawieniem wyjdziemy na boisko. Zagramy przed własnymi kibicami, więc niezależnie od tego kto zagra, wierzę, że sprostamy zadaniu i zespół w końcu wygra. W tych pozostałych starciach niewiele brakowało, czasami też tego piłkarskiego szczęścia, jednak niekiedy graliśmy dużo słabej, co należy jasno powiedzieć. Natomiast w tym momencie myślimy tylko o rywalizacji z Odrą. Przeanalizowaliśmy rywala, mamy swój pomysł i niezależnie od zestawienia personalnego musimy wygrać, aby przełamać niemoc – przekonuje.
Dla kielczan rywalizacja z Odrą, to drugie spotkanie z rzędu z kategorii „jak nie teraz, to kiedy?”. W poprzedniej kolejce zakończyło się rozczarowującym podziałem punktów. - Byliśmy nieskuteczni w zakładaniu wysokiego pressingu, bo taki był cel na tamto spotkanie. Organizacja gry nie była na dobrym poziomie. Dodatkowo zawiodło to co powinno być naszą siłą, czyli szybkie przenoszenie gry w boczne sektory. Tam przeciwnik bronił dużo słabej – tak strzeliliśmy bramkę wyrównującą. Ponadto popełniliśmy ogromną liczbę łatwych strat, niewymuszonych agresją przeciwnika. Co do samej końcówki, duży błąd. Graliśmy w przewadze. Trzy punkty były w zasięgu, ale to nauczka, iż należy utrzymywać koncentracie do ostatniej minuty – analizuje.
Kielczanie poza niemocą w zdobywaniu punktów, zmagają się także z sinusoidalną dyspozycją. Niestabilność formy ekipy trenera Nowaka i brak konsekwencji w kolejnych kolejkach jest aż nadto widoczna. – Zbyt mocna jest ta polaryzacja jeśli chodzi o dobre spotkanie i takie, po którym nie poznajemy zespołu. Rozmawialiśmy o tym. Wierzymy w powrót tego właściwego nastawienia, aby przede wszystkim być powtarzalnym – komentuje.
Początek piątkowej potyczki o godz. 20:30.
fot. Maciej Urban