Kanonada w Kielcach. Suzuki Korona Handball bez najmniejszych szans
Kielczanki w 5. serii PGNiG Superligi Kobiet wciąż bez przebudzenia. Podopieczne trenera Pawła Tetelewskiego przegrywają na własnym parkiecie z MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalski 28:39 (14:21). Najlepszą zawodniczką tego spotkania była Aleksandra Oreszczuk z drużyny przyjezdnej.
Zdecydowanie lepiej to spotkanie zaczęły szczypiornistki, które przyjechały do stolicy województwa świętokrzyskiego z Piotrkowa Trybunalskiego. Już po dziesięciu minutach rywalizacji na tablicy wyników było 4:10 dla przyjezdnych. Kielczanki przed długi czas nie mogły się przebić przez dobrze grający blok defensywny.
Miejscowe od 11. minuty poczęły odrabiać straty, a przyczyniła się do tego rewelacyjnie spisująca się w bramce Małgorzata Hibner, która zastąpiła Patrycję Chojnacką. Zawodniczki Suzuki Korona Handball uszczelniły obronę rzucając kilka bramek i już 3 minuty później zrobiło się 7:11. Na kłopoty gości postanowił zareagować Krzysztof Przybylski, który wziął czas. Po chwili wytchnienia Piotrcovia wróciła do strzeleckiego rytmu, a cztery bramki rzucone przez Trawczyńską (2), Oreszczuk i Królikowską znów odwróciły losy spotkania. Teraz było 7:15.
W kolejnych minutach obie drużyny walczyły punkt za punkt. Pod koniec pierwszej połowy kielczanki miały szansę na zredukowanie różnicy bramkowej dzielącej oba zespoły, bo dwie minuty kary otrzymała Tatjana Trbović. A jednak, mimo osłabienia, w ostatnich minutach do siatki rzucały jedynie przyjezdne. Trafienia Majsak oraz świetnie dysponowanej tego dnia Trawczyńskiej zakończyły pierwszą odsłonę tego meczu wynikiem 14:21 na korzyść MKS Piotrcovii Piotrków Trybunalski.
Druga połowa fatalnie zaczęła się dla kielczanek, bo od czterech bramek rzuconych przez ekipę gości. Kanonada ze strony Piotrcovii trwała przez całe sześć minut. W kolejnych minutach oba zespoły przerzucały się trafieniami ale jednak cały czas aktywniejsze w tym aspekcie gry były zawodniczki Przybylskiego.
Przyjezdne w pewnym momencie wypracowały sobie 10-bramkową przewagę, której trzymały się przez większość drugiej części tego meczu. Piotrcovia miała mnóstwo swobody w grze ofensywnej, z kolei kielczanki w tym elemencie gry popełniły masę błędów. Ostatecznie ta potyczka zakończyła się rezultatem 29:39.
Kolejny mecz rozegrany zostanie dopiero 15 października. Suzuki Korona Handball na wyjeździe zagra ze Starem Elbląg. Jednak nie wiadomo, czy w tym meczu zobaczymy Honoratę Gruszczyńską, która pod koniec drugiej połowy zeszła z parkietu z groźnie wyglądającym urazem ręki.
Suzuki Korona Handball – Piotrcovia Piotrków Trybunalski 28:39 (14:21)
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner, Chodakowska – Kędzior 3, Gliwińska, Czekala, Więckowska 9, Pastuszka, Gruszczyńska, Rosińska 1, Pękala 4, Grabarczyk 1, Zimnicka 1, Staszewska, Kowalczyk 8, Jasińska 1
Fot. Patryk Ptak