Mentalność kluczem do wygranej. Lijewski ostrzega: Motor jest niewygodny
Po dwóch meczach nowego sezonu Ligi Mistrzów Łomża Vive Kielce ma na koncie jedną porażkę i jedno zwycięstwo. Kielczanie zrehabilitowali się za falstart w Bukareszcie, pokonując w Hali Legionów Telekom Veszprem. Teraz jadą do Zaporoża, gdzie zmierzą się z miejscowym Motorem.
- Chciałbym, aby nasza gra wyglądała tak, jak druga połowa w meczu w Bukareszcie oraz całe spotkanie z Veszprem - nie ma wątpliwości Krzysztof Lijewski, drugi trener mistrzów Polski.
Motor Zaporoże, tak samo jak kielczanie, może pochwalić się w tabeli dwoma punktami, ale gorszym bilansem bramkowym. Ukraińcy przegrali 25:36 z Barceloną oraz pokonali u siebie 30:27 FC Porto.
Krzysztof Lijewski zaznacza, że to mocna drużyna, która każdemu przeciwnikowi może sprawić sporo problemów.
- Trzon drużyny się nie zmienił. Jest dwóch liderów, którzy dalej ciągną grę, a więc Puchowski i Malasinskas. Jest nowy trener, który trochę pozmieniał taktykę, ale ta drużyna jest niewygodna i umie grać dobry handball. Teraz będzie szukać punktów u siebie - przyznaje asystent trenera Dujszebajewa.
Kielczanie nie ukrywają, że wyjazdowe starcia w Lidze Mistrzów są trudne, bo ściany zawsze pomagają drużynie gospodarzy. Kielczanie przekonali się o tym choćby w pierwszej kolejce - w Bukareszcie.
- Sprawa mentalna jest bardzo ważna. W psychologii sportu zwycięstwo i porażkę dzieli bardzo niewiele. Nie można chłopakom odmówić bojowego nastawienia przed Bukaresztem, ale tam zabrakło pomocy z tyłu. Ona była w meczu z Veszprem. Bramkarze sami meczu nie wygrają, ale bardzo pomagają. Bardzo cieszy nas powrót Alexa, bo wszyscy widzieliśmy jaki miał wkład w grę naszego zespołu. Teraz najważniejsze, żeby dopisywało nam zdrowie - kwituje.
Spotkanie Motor Zaporoże - Łomża Vive Kielce odbędzie się w środę o godz. 18:45.
fot: Patryk Ptak