Mecz mógł się ułożyć inaczej, ale to tylko gdybanie
Mecz ze Stomilem Olsztyn był powrotem do wyjściowego składu Jacka Kiełba. Kapitan Korony w rundzie wiosennej pojawiał się do tej pory tylko w roli rezerwowego. Niestety powrót kapitana nie przełożył się na wynik. - Szkoda tego początku, bo mieliśmy dobre sytuacje. Mecz mógł się ułożyć inaczej, ale to tylko takie gdybanie – mówi po porażce ze Stomilem Olsztyn 0:2 kapitan Korony Kielce.
- Popełniliśmy swoje błędy w samej końcówce. Trzeba podnieść głowę do góry, chociaż nie jest łatwo. Mamy kolejne mecze przed sobą– dodaje Jacek Kiełb.
Zaledwie parę centymetrów zadecydowało o tym, że do przerwy Korona nie prowadziła. Najpierw Jacek Kiełb przymierzył w poprzeczkę, a później w słupek trafił Oliveira. - Gdyby piłka wpadła do siatki, ten mój powrót wyglądałby wtedy inaczej. Nieważne czy ładna bramka czy nie, na pewno dała by mi więcej pewności. Później mogłem też mieć asystę, ale Filipe trafił w słupek. Starałem się jak mogłem, grałem dopóki miałem siły i cieszę się, że w końcu zagrałem mecz – stwierdza pomocnik Korony.
Piłkarze Korony Kielce nie mają za dużo czasu na regenerację, ponieważ już w sobotę czeka ich kolejny mecz ligowy. Będzie to już ostatni mecz na Suzuki Arenie bez udziału publiczności. - Cieszymy się, że kibice wracają na stadion. Mamy pewne rzeczy do poprawy i jak je poprawimy, to następny mecz wygramy – odpirea Kiełb.
Następny mecz Korona Kielce rozegra w sobotę, kiedy na Suzuki Arenie podejmie Zagłębie Sosnowiec. Początek tego meczu o godz. 17:00.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Nasz klub jest zarzadzany przez ludzi nie zwiazanych z pilka i co rusz wychodza rzeczy o braku profesjonalizmu (np brak kontroli czy naleza sie Koronie pieniadze za transfery bylych zawodnikow) i nie ma sie co dziwic, dopoki nie bedzie ludzi z doswiadczeniem to bedzie wracac!
Ciagly brak konkretnego planu, swiadcza o tym ciagle zmiany wbrew przeciwnym zapowiedziom, teraz chodza plotki o pozegnaniu MG, ktory mial tworzyc siatke skautow, huczne zapowiedzi o walce o msc. barazowe.
Plusik za zatrudnienie Golanskiego choc i dla niego to poligon doswiadczalny.
Zaraz moze okazac sie, ze i tu w 1 lidze w zarzadzaniu nie dorastamy do tego poziomu.
Trzeba zadac pytanie, czy ktos kontroluje dokladne dane z motoryki pilkarzy bo juz od ekstraklasy biegalismy kilka km mniej niz inne druzyny...
Wydaje sie, ze wiele dzialan zarzadu jest podejmowanych po omacku, instynktownie.
Druzyna rezerw i CLJ to tez kamyczek do wlasnego ogrodka zarzadu. Zawirowania z trenerami D Kozubek... itd itp moznaby pisac i szukac i wytykac bledy. Niech ten sezon bedzie nauczka i lekcja zycia dla nich i niech sie wezma w garsc bo wladze miasta nie beda przychylne finansowaniu Korony i moga przyjsc chude lata...
Niby miałeś inne a zawsze do niej wracasz.
I tak mija 30 lat, a człowiek wtedy zaczyna widzieć większe plusy a mniejsze minusy...
Takie życie, choć dla nas prostych kibiców to niepojęte, to może ktoś na tym systemie w Koronie zarabia i nie zmieni tego bo po co?
Piłkarze grają coraz gorzej, trener mówi że jest coraz lepiej, zarząd patrzy na to przez alkogogle, a my jak wrócimy na stadion to se możemy pośpiewać...