Jakub Rybus zadebiutował w Koronie Kielce. "To pozytywny bodziec"
Mecz ze Stomilem Olsztyn był pierwszym występem Jakuba Rybusa w pierwszej drużynie Korony Kielce. 19-letni wychowanek kieleckiego klubu pojawił się na boisku w 62. minucie meczu, zmieniając Emile'a Thiakane. - Nie czułem stresu. To pozytywny bodziec do dalszej pracy i wyróżnienie - mówi debiutant. Kielczanie przegrali jednak 0:2.
- Cieszę się, że zadebiutowałem, ale każdy chce wygrywać. Liczyłem, że przywieziemy do Kielc trzy punkty. Mam nadzieję, że w następnym meczu się poprawimy - mówi Rybus po swoim pierwszym meczu.
Środkowy napastnik pojawił się na boisku przy stanie 0:0. Kielczanie nie stworzyli sobie jednak w drugiej połowie dogodnych sytuacji do zdobycia gola i zostali skarceni w doliczonym czasie gry, kiedy Stomil wypracował karnego i dobił Koronę po kontrze. Bramki zdobyli Sam van Huffel (90+1') oraz Adrian Szczutowski (90+4'). - Staraliśmy się, walczyliśmy do końca, ale się nie udało - nie ukrywa Rybus.
Kielczanie pozostają najsłabszą drużyną w Fortuna 1. Lidze jeśli chodzi o strzelone bramki. W 27 meczach zdobyli ich tylko 19. - Musimy zacząć strzelać bramki. To jest sól piłki nożnej - nie ukrywa Rybus, który dotychczas grał w trzecioligowych rezerwach, notując w tym sezonie dziesięć meczów i jedną bramkę.
W sobotę Korona zagra kolejny mecz. Na Suzuki Arenie podejmie Zagłębie Sosnowiec. Początek tego spotkania o godz. 17.
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze