Wielki szacunek dla zawodniczek. To był wspaniały bój, pokazały charakter
Suzuki Korona Handball pokonała 32:25 AZS AWF Warszawa i jest o krok od zwycięstwa grupy C I ligi, premiującego do gry w barażach o Superligę. - To był wpaniały bój. W drugiej połowie dziewczyny pokazały charakter. Po naszych wszystkich problemach zdrowotnych, wiedziały po co tu przyjechały i pokazały to na parkiecie - cieszy się Paweł Tetelewski, trener zespołu. Do końca sezonu zasadniczego kielczankom pozostały już tylko trzy mecze.
- Wygraliśmy, ale ważne też, że siedmoma bramkami i odrobiliśmy straty z pierwszego meczu. To jest dla nas dodatkowy handicap - podkreśla Paweł Tetelewski. W pierwszym spotkaniu niespodziewanie lepsze w hali przy ul. Krakowskiej były "Akademiczki" 25:19.
W rewanżu kielczanki pokazały swoją wyższość. Jedenaście na czternaście rzutów wykorzystała Magdalena Kędzior, która była najskuteczniejsza na boisku. Kapitalne spotkanie zagrała Małgorzata Hibner, która zamurowała bramkę.
- Cały zespół pracował na świetny występ Hibner i Kędzior. Ta pierwsza bardzo pomogła w bramce, a "Kaczor" rzuciła to co miała. Rywalki często odpuszczały skrzydło, a ona potrafiła to bardzo dobrze wykorzystać. O to właśnie chodzi w sporcie. Największą pracę wykonaliśmy jednak całym zespołem w obronie i takie było założenie przed meczem. Na szczęście to się udało - dodaje trener Tetelewski.
Do gry po przerwie spowodowanej kontuzją wróciła uzdolniona Michalina Pastuszka. 17-letnia rozgrywająca w Warszawie mocno pracowała na wynik zespołu. - Miśka jest taką zawodniczką, że dopóki na czworaka nie zejdzie z parkietu, to na nim będzie. Pokazała, że zawsze daje z siebie wszystko. Widać było zresztą u wszystkich dziewczyn z jakim zaangażowaniem i wolą walki przyjechały do Warszawy. Wielki szacunek dla zawodniczek, za to co wykonały - podkreślił kielecki szkoleniowiec.
- Zwycięstwo przybliżyło nas na pewno do Superligi, zrobiliśmy duży krok. Bez tej wygranej praktycznie już na nic nie moglibyśmy liczyć. Nie podejrzewam bowiem, by AZS AWF jeszcze gdzieś się potknął. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że jeszcze czekają nas baraże i tam trzeba będzie zrobić ostateczny krok. Mamy też oczywiście jeszcze trzy mecze do rozegrania w rundzie zasadniczej i musimy cały czas utrzymać koncentrację - przyznaje Tetelewski.
Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek Suzuki Korona Handball ma sześć punktów przewagi nad AZS AWS Warszawa, ale stołeczna drużyna ma jeden mecz rozegrany mniej. Kielczanki zagrają w tym sezonie jeszcze z trzema drużynami ze stolicy: AZS UW Warszawa, WKPR Wesoła Warszawa i UKS Varsovia Warszawa.
fot: Patryk Ptak
źródło: własne, Suzuki Korona Handball Kielce
Wasze komentarze