Przepraszam kolegów, że ich zawiodłem. Jestem odpowiedzialny za tę porażkę
Łomża Vive Kielce była słabsza od HBC Nantes w dwumeczu i odpadła z Ligi Mistrzów na etapie 1/8 finału rozgrywek. Pomimo jednobramkowej zaliczki z pierwszego meczu, w rewanżu kielczanie przegrali 31:34. - Nie możemy grać drugiej połowy tak źle, jak to zrobiliśmy dzisiaj - nie ukrywał na pomeczowej konferencji prasowej Talant Dujszebajew, trener drużyny.
- Ten wynik jest za wysoki. To problem, jeśli w pierwszym meczu wygrywa się jedną, dwoma bramkami na wyjeździe. To niebezpieczny wynik. Nikt tego nie zrozumiał. Dlatego będziemy oglądać ćwierćfinałowy mecz Veszprem z Nantes w telewizji. Gratulacje dla rywali. Nantes zrobiło świetną robotę. Emil Nielsen zrobił ogromną różnicę w obu meczach - mówił trener Łomży Vive Kielce.
Duński golkiper HBC Nantes w pierwszym meczu miał 36% skutecznych obron. W rewanżu również pokazał dużą klasę. - To był bardzo trudny mecz. Każdy jest wyczerpany, ale też bardzo szczęśliwy. Czujemy wielką ulgę, jesteśmy z siebie dumni. Wyeliminowaliśmy jedną z najlepszych drużyn w Europie. Każdy zostawił na boisku całe serce - podkreślał bohater zespołu z Nantes.
Odpowiedzialność za porażkę kieleckiego klubu brał kapitan, Andreas Wolff - Nantes zagrało oba mecze doskonale. Myślę, że to ja jestem najbardziej odpowiedzialny za tę porażkę. Koledzy dzielnie walczyli, zdobyli 31 bramek, a straciliśmy 34. To ogromna liczba. Miałem tylko pięć odbitych piłek. Brakowało szczęścia. Przepraszam kolegów, że ich zawiodłem - powiedział golkiper żółto-biało-niebieskich.
fot: Patryk Ptak
Wasze komentarze
To jest setno sprawy. Przecież za tego fachowca nie wygraliśmy NIC!
W FF od kiedy przestał dyrygować drużyną. / - 8 z Veszprem / drużyna sama zaczęła grać. To jedyny sukces trenera kiedy się nie wtrącał w grę drużyny.
Bert zmień trenera i trudno jak stracimy tym kosztem Alexa to trudno ale samym Alexem i tym trenerem też nic już nie zdobędziemy w Europie!Wolę dwóch grajków słabszych od Alexa ale równych i skutecznego trenera niż układu takiego jak jest dzisiaj!
Jedynym i głównym problemem tej drużyny to trener.
Nie jednego super zawodnika przychodzącego do Vive w Vive zniszczył. Nie ma żadnej koncepcji gry. Ani w obronie ani w ataku.
Ta gra to prowizorka i męczarnia i to od 5 lat. Panie Servas. Wkłada Psm serce i pieniądze w tą drużynę i jest tylko kwas.
Trzeba tak jak w życiu osobistym skończyć z że ślepą miłością i wziąść prawdziwego trenera z wizją gry na miarę XXI wieku a nie ruską z XX-tego.
Puki nie jest za późno.
Ale ważne że mamy Alexa!!!
- Na prawnym jest sam Alex, ale BEZ ZMIENNIKA tak naprawdę.
- Na środku jest Igor, który jest OK, ale on ma też słabsze mecze. Musi mieć pełnowartościowego zmiennika. W tej chwili jak ma słabszy okres to nie mamy w ogóle środka rozegrania. Kolejny sezon z rzędu nawiasem mówiąc.
- Lewe rozegranie też kuleje. To nie jest ta jakość na lewym rozegraniu jak kiedyś gdy mieliśmy Bieleckiego i Jureckiego.
POTRZEBNE SĄ WZMOCNIENIA NA ROZEGRANIU (KILKU GRACZY NIECH IDZIE NA WYPOŻYCZENIE)
Na dłuższą metę nikogo taką "taktyką" nie da się zaskoczyć.
PS: Z taką grą i tak byłaby wtopa z Vepszrem.
Szmal, Sego – Jurecki, Bielecki, Tkaczyk, Zorman, Lijewski, Reichmann, Aguinagalde, Chrapkowski, Jachlewski, Strlek, Cupić, Paczkowski, Kus.
Mieliśmy zespół, w którym było wielu graczy, którzy potrafili pociągnąć grę. Obecnie tego nie ma. Sam Alex to za mało!
Zagraliśmy słabiej niż dobrze zorganizowana drużyna z Francji.
Zawsze to my laliśmy faworytów i wygrywaliśmy przez mocną grę i obronę karnych, dzisiaj to nas spotkało. Można gdybać co by było gdyby, ale dzisiaj po prostu nas wzięli na spokoju i Lazarov dyryogował tak jak robili to Tkaczyk, Bielecki, Jurecki czy Kasa.
Nie chcę rzucać nazwisk, ale niestety na Europę jesteśmy na razie za słabi. Przede wszystkim Nantes super wyciągało obrońców pomiędzy 6 a 9 metrem, przez co działał im też bramkarz, a my robiliśmy pod swoją bramą płaski styl czekania. Nawet Wolff nie wyciągnie 1:1, gdy dwaj rozgrywający wiedzą jak łamać krzyże i otwierać środek lub ściągać skrzydło na środek. No po prostu nas rozbili.
Gdyby był Sićko, moglibyśmy się bić, ale po prostu dzisiaj oni byli lepsi i mądrzejsi. Oni potrafili nawet podstawową rzecz: mądrzej symulowali do sędziów vide "faul ofensywny Tournata". Nerwy nam odpinały luz i umiejętności. Zepsute karne potęgowały wkurzenie. Ile razy można liczyć na cudowne powroty polskich ręcznych po słabej grze?
Gdyby nie genialne rzuty i podania Alexa, to moglibyśmy się żegnać z szansami po 20. minutach. Niesamowite, co ten gość widzi, jego podania po koźle to jest poezja. Niestety bez niego bylibyśmy chyba średniakiem. Dzisiaj Kulesz i Angel też dawali dużo jakości, ale Nantes wiedziało co trzeba zamykać - prawa i środek.
Porażka boli i nadal nie mogę spać. Kibicem się jest, a nie bywa. Na dobre i na złe, zawsze kocham Iskierkę. Bywałem na Krakowskiej, będę na nowej hali.
Zawsze z Talantem, nawet po przegranyc. Może się wydawać, że czasem jego nerwy deprymują graczy, ale wszyscy zawsze jestem 100% za nimi i jak nie wychodzi to się wkurzamy. Tak samo jak on. Talant widzi 5 razy więcej niż my, więc czasem warto obejrzeć mecz choć 2 razy przed snuciem krytyki.
PS
Najważniejsze: mam nadzieję, że mama Matiego Korneckiego wyjdzie z tej ciężkiej sytuacji. Zdrowia i trzymaj się chłopaku!
Talant.... Talant.... Wy......?
To jest setno sprawy. Przecież za tego fachowca nie wygraliśmy NIC!
Jeśli tobie walka o Final 4 co roku to jest mało:
Januszu, znajdź takiego trenera za te pieniądze do takiego klubu.
Czekam na propozycje:
PS
Pisze się "sedno" baranie.
To jest pryszcz do twojego ptasiego móżdżku i tej pseudo gry. I idź pocałuj swojego wspaniałego trenerzynę wiesz co...
Nie masz pojęcia o ręcznej i nigdy nie miałeś. Jesteś prostakiem, który kocha ten klub po wygranych i jest pierwszym do opluwania, gdy zdarza się rzadka porażka.
Zastanów się, czy ty w ogóle jesteś kibicem. Jak na moje to jesteś prostym chłopkiem.