Cieszy bramka i zero z tyłu. Długo na te punkty czekaliśmy
Korona Kielce wróciła na zwycięski szlak. Po zaciętym boju pokonała 1:0 Puszczę Niepołomice. To pierwsza wygrana żółto-czerwonych od pięciu spotkań. - Cieszymy się z tych trzech punktów, bo długo na nie czekaliśmy. Widać było, że był to typowy mecz walki. Jesteśmy zadowoleni, że udało się strzelić bramkę i dotrzymać zero z tyłu, przez co trzy punkty zostają w Kielcach – mówi Marek Kozioł.
Zwycięstwo Korony Kielce nie przyszło jednak łatwo. Żółto-czerwoni byli lepszą drużyną w pierwszej połowie, ale po przerwie to Puszcza ruszyła do ataku celem odrabiania strat. W 87. minucie w stuprocentowej sytuacji pomylił się Marcin Stefanik. Ta sytuacja mogła dać gościom remis.
– Wyszedł na czystą pozycję i próbował uderzyć wślizgiem, ale na nasze szczęście nie trafił w bramkę. Puszcza nie miała wielu sytuacji, ale uczulaliśmy się, żeby nie zagapić się w obronie, bo potem tracimy bramki z niczego i sytuacja się komplikuje. Na szczęście dzisiaj wytrzymaliśmy – przyznaje kapitan Korony Kielce.
Marek Kozioł wrócił do bramki Korony Kielce po dwóch meczach spędzonych na ławce rezerwowych. Wydaje się zatem, że rywalizacja o miano bramkarza numer jeden nabiera rozpędu. - W ogóle nie myślę w takich kategoriach, robię swoje. Nie ważne kto, ale ważne ile korona zdobywa punktów – kwituje doświadczony bramkarz.
Kolejny mecz Korona Kielce rozegra w piątek 19 marca o godz. 20:30, a jej przeciwnikiem będzie wicelider tabeli - Górnik Łęczna.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Jedna jaskółka wiosny nie czyni
zaangazowanie " panow " pilkarzy stan zeto. Korona nigdy nie miala
tak slabych grajkow .Sorki , ze to mowie .
P.s.
Oliveira - porazka , Thiakane- dzis panienka do " towarzystwa "
no moze 1 - 2 sie staralo .