Miejsce barażowe jest blisko
Korona Kielce rozegra piąty mecz w ciągu dwóch tygodni. W środę żółto-czerwoni odrabiają zaległości po koronawirusie i podejmą na swoim stadionie Stomil Olsztyn w ramach 10. kolejki Fortuna 1. Ligi. Żółto-czerwoni czują trudy intensywnego grania, ale celują w zwycięstwo. - Na pewno podejdziemy do tego spotaknia z dużym zaangażowaniem - mówi Grzegorz Szymusik.
22-letni obrońca wrócił do składu Korony po kontuzji. Przeciwko Sandecji po raz pierwszy od miesiąca zagrał pełne 90 minut. - Po urazie nie ma już śladu, czuję się bardzo dobrze i moja forma fizyczna też jest już coraz wyższa. Podwójnie cieszę się z tego, że w tym meczu zgarnęliśmy trzy punkty - podkreśla prawy obrońca.
Szymusik musi jednak walczyć o swoje miejsce w składzie. Pod jego nieobecność na prawej stronie defensywy zastąpił go Jacek Podgórski, a potem Przemysław Szarek.
- Rywalizacja na treningach, podobnie jak w meczach, jest duża. Nie jestem zawodnikiem, który zawsze będzie grał, jeśli trener wybierze innych, którzy będą w lepszej formie. Jeśli pomoże to w odniesieniu zwycięstwa, to na pewno się z tym pogodzę – tłumaczy pilkarz.
Spotkanie ze Stomilem będzie kolejną częścią piłkarskiego maratonu. - Formę fizyczna dała się już we znaki już w meczu z Sandecją. Mamy chwilę na odnowę i kolejny mecz na horyzoncie. Na pewno podejdziemy do spotkania ze Stomilem z dużym zaangażowaniem - nie ukrywa Szymusik, patrząc jednocześnie ukradkiem w tabelę. - Jest w niej duży ścisk. Do miejsca barażówego tracimy tylko trzy punkty. Z każdym kolejnym zwycięskim meczem będziemy się pięli w tabeli - nie ma wątpliwości defensor Korony.
Spotkanie żółto-czerwonych ze Stomilem Olsztyn w środę o godz. 17.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
A żeby walczyć o baraże, to zamiast kolejnego prezesa, to trzeba zawodnika, albo na środek obrony, albo napadzior.
mniej goli od nas strzelilo tylko 6 drozyn
wiecej goli od nas stracilo tylko 5 druzyn