Niemiecka opieszałość. Przeciąga się sprzedaż Korony Kielce. Umowy jeszcze nie ma
Od początku sierpnia przeciąga się temat zmiany właścicielskiej Korony Kielce. Temat ten na wrześniowej sesji Rady Miasta poruszyli radni. Cały czas trwają procedury mające na celu rejestrację podniesionego kapitału, a dopiero po zakończeniu spraw formalnych będzie mogła zostać sfinalizowana transakcja sprzedaży klubu miastu. Stosowna umowa nadal nie została podpisana, bo między miastem Kielce, a rodziną Hundsdorferów są rozbieżności. Wszystko opóźniło się też z winy niemieckich akcjonariuszy.
W imieniu przebywającego na urlopie, z powodu ślubu syna, prezydenta Bogdana Wenty na sesji Rady Miasta wypowiadał się jego doradca ds. prawnych, Sławomir Gierada. Przedstawił radnym aktualny stan transakcji.
- Kapitał Korony Kielce został podwyższony 4 sierpnia. Efektem podniesienia kapitału jest konieczność utworzenia nowych akcji i zarejestrowania ich w sądzie. Z chwilą, kiedy to się stanie, może dopiero dojść do sprzedaży 72% akcji klubu gminie Kielce. Sąd to nie jest instytucja prywatna i nie wykonuje czynności z dnia na dzień - podkreślił adwokat.
Jak się jednak okazuje, cała sprawa dosyć mocno się przeciąga przez opieszałość strony niemieckiej. Do dokapitalizowania klubu doszło dopiero trzy tygodnie po podjęciu stosownej uchwały.
- Okoliczności są prozaiczne. Gmina Kielce była gotowa wpłacić pieniądze w kwocie 1,4 mln złotych już 5 sierpnia. W związku, że druga część środków (3,7 mln złotych - przyp. red.) miała pochodzić od inwestora niemieckiego, miasto czekało. Te środki wpłynęły dopiero 25 sierpnia. Tego samego dnia gmina Kielce przekazała swoją cześć środków przelewem. Dopiero po tym zarząd Korona S.A. mógł złożyć wniosek o wpisanie akcji do rejestru sądowego. Po ich zarejestrowaniu będzie prawna możliwość obrotu akcjami - tłumaczył Gierada.
Doradca prezydenta Kielc podkreślił, że cały czas nie została zawarta umowa sprzedaży klubu, a stosowne negocjacje w tej sprawie trwają.
- Prowadzimy rozmowy z większościowymi akcjonariuszami. Doszło do wymiany korespondencji dotyczących finalnej umowy, ale są rozbieżności. Naszym zdaniem strona niemiecka ma wygórowane żądania co do tego, co powinno się w treści tej umowy znaleźć. To normalny proces. Jesteśmy w trakcie rozmów - zaznaczył.
Z tego powodu przesunięte zostało też Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Pierwotnie zaplanowane na najbliższy piątek, miało zamknąć rok obrotowy klubu. - Sądziliśmy, że procedura zarejestrowania kapitału będzie miała miejsce do połowy września. Ponieważ środki od strony niemieckiej przyszły z opóźnieniem, wszystko się przesunęło. Niemiecki inwestor chciałby zrobić Walne Zgromadzenie i podpisanie umowy zbycia akcji w jednym dniu. Z tego powodu podjęto decyzję o przesunięciu Walnego Zgromadzenia. Odbędzie się 28 lub 29 września - poinformował adwokat.
I podkreślił: - Dopóki nie zostanie sfinalizowana umowa sprzedaży akcji, wszystkie kluczowe decyzje związane z Koroną Kielce podejmuje rodzina Hundsdorferów.
Przewodniczący Rady Miasta, Kamil Suchański, dopytywał, dlaczego miasto nie zawarło z rodziną Hundsdorferów wzoru wstępnej umowy. - Jestem pewien obaw. Moim zdaniem ta strategia, jaką przyjęliście, sprawia, że niemiecki inwestor zyskuje przewagę - zwracał się do doradcy prezydenta.
- Gmina Kielce i pełnomocnik Hundsrodferów zawarli porozumienie. Określne zostały w nim główne punkty transakcji, a wszystko odbylo się przy udziale prawników. Czy można było w tamtym momencie spisać umowę? Moim zdaniem nie. Umowa, w której jest mowa o akcjach, których jeszcze nie ma w sposób fizyczny, byłaby nieważna. Teraz jesteśmy na etapie wymiany korespondencji. Strona niemiecka wysłała nam umowę, ale my, jako miasto, mamy do niej zastrzeżenia. Rozmawiamy, negocjujemy - skwitował Sławomir Gierada.
Radny Prawa i Sprawiedliwości Marcin Stępniewski zaapelował o lepszą wymianę wiadomości i informowanie opinii publicznej o statusie transakcji. - Pojawia się wiele wątpliwości, ponieważ opinia publiczna nie jest na bieżąco powiadamiana. Apeluję, aby się to zmieniło. Jeszcze mocniej apeluję o to, aby prawidłowy przepływ informacji miał miejsce też do najbliższych ludzi klubu. Docierają do mnie informacje, że oni sami nie wszystko wiedzą - powiedział na koniec.
fot: BIP Kielce
Wasze komentarze
Teraz kolejna sesja nt. przyszłości Korony. Pan Prezydent Wenta tym razem już na 2-tygodiowym urlopie (wg Kalendarza Prezydenta Miasta Kielce).
poza tym to nie jest sesja ws przyszlosci Korony, tylko normalna sesja, na ktorej poruszono ten temat - i moim zdaniem tlumaczenie jest logiczne i wyjasnia caly proces, lacznie z pojawiajacymi sie roznicami zdan
to normalna procedura - ktos cos sprzedaje, ktos kupuje, trzeba zawrzec umowe, ktora bedzie wynikiem porozumienia w zakresie szczegolow
nie ma powodow do paniki, wiec troche zimnej wody na rozgrzane glowy
Zobaczymy czy jego miłość do Korony Kielce, to nie było pustosłowie.
To Koronie nie powinno było się spieszyć i należało podbijać za niego cenę, bo to właśnie Rakowowi bardzo zależało na Szelągowskim. Jak się nie umie wykorzystywać korzystniejszej pozycji negocjacyjnej, to takie są potem tego skutki...
Wenta na razie próbuje przejąć kontrolę finansową nad Koroną. Co do ratowania to śmiech mię ogarnia. Jak ktoś chce przejąć jakąś firmę to najpierw doprowadza ją do skraju bankructwa. Dopiero wtedy bohatersko, za bezcen ją przejmuje, dzieci moje kochane.