Tzimopoulos znów zaskakuje. Odpowiedział na pytania kibiców po polsku!
Grecki obrońca Korony Kielce Themistoklis Tzimopoulos zaskakuje na każdym kroku. Najpierw - co nie było oczywiste - zdecydował się na obniżkę zarobków i postanowił zostać w Koronie Kielce po spadku do Fortuna 1. Ligi. Teraz z kolei odpowiedział na pytania kibiców i zrobił to... całkowicie po polsku! 35-letni obrońca, najstarszy zawodnik w kadrze Korony, zyskał dużą sympatię fanów żółto-czerwonego klubu. W wideo nakręconym przez klubową telewizję wspomagał się jeszcze telefonem, ale kto wie - może niedługo stanie przed kamerami i udzieli swojego pierwszego wywiadu po polsku.
O tym, jak trudny jest to język dla obcokrajowców, nie trzeba nikogo przekonywać. Przykładem dla wielu może być Andreas Wolff, bramkarz i kapitan Łomży Vive Kielce, który pierwszego wywiadu po polsku udzielił już zaledwie dwa miesiące po transferze do mistrzów Polski. Od tamtej pory regularnie rozmawia z mediami w tym języku.
Przez ostatnie lata pracy w Koronie Gino Lettieriego przez szatnię żółto-czerwonych przewinęło się wielu obcokrajowców. Nie byli jednak chętni do nauki języka. Przykład nie szedł też z góry, bo włoski szkoleniowiec umiał w języku polskim powiedzieć zaledwie kilka słów. A przecież piłkarzom z Bałkanów, czy krajów jugosłowiańskich język polski przychodzi dużo łatwiej, niż Grekom, czy Niemcom.
Tzimopoulos przełamuje te bariery, czego dowód dał na łamach klubowej telewizji. - Język polski jest trudny, ale jak widzicie, próbuję - mówi z uśmiechem w "Koroniarskim Q&A" grecki obrońca. Co istotne - sam wyszedł z taką inicjatywą.
- Lubię Kielce, dlatego zdecydowałem się zostać w Koronie - podkreśla Tzimopoulos. Zadradza też, z kim ma najlepszy kontakt w drużynie Korony.
W materiale nie zabrakło też wątków nowozelandzkich. To właśnie reprezentantem tego kraju jest Tzimopoulos. Posiada też podwójne obywatelstwo. - W Nowej Zelandii nie ma pająków. Wszystkie są w Australii - śmieje się 35-latek. - Po drugiej wojnie światowej moi dziadkowie wyjechali do tego kraju, aby znaleźć tam pracę. Wcześniej grałem w reprezentacji Grecji do lat 21 - tłumaczy.
W nowym sezonie Grek będzie czołowym, podstawowym obrońcą kieleckiego zespołu. Na swoją szansę musiał czekać długo. Do składu wskoczył dopiero po odejściu w maju Ivana Marqueza.
Całe wideo w języku polskim z Themistoklisem Tzimopoulosem możecie zobaczyć poniżej.
fot: Mateusz Kaleta
PARTNEREM RELACJI JEST PROKODER STUDIO
Wasze komentarze