Korona spadła, a Kordas awansował. "Była presja, zdobyłem dużo doświadczenia"
Piłkarze Korony Kielce wrócili do treningów po krótkiej wakacyjnej przerwie. W czwartkowych zajęciach uczestniczyło trzech piłkarzy, wracających z wypożyczenia: Paweł Sokół, Maciej Firlej i Kornel Kordas. 20-letni lewy obrońca spędził kampanię 19/20 spędził na drugoligowych boiskach w Widzewie Łódź Teraz wraca i będzie do dyspozycji trenera Bartoszka w nadchodzących rozgrywkach.
Dwudziestolatek w ekipie prowadzonej przez Marcina Kaczmarka, wystąpił w 23 spotkaniach, notując w nich trzy asysty. Sam zawodnik pozytywnie wspomina czas spędzony w Łodzi i uważa ten okres za bardzo owocny. – Dużo mi to dało, że mogłem pograć w piłce seniorskiej. Praktycznie rozegrałem większość sezonu, przyniosło mi to dużo doświadczenia. Przy tak pełnym stadionie jak w Łodzi, presja była większa. Myślę, że pomogło mi to pomóc fajnie wejść w piłkę seniorską – uważa 20-latek.
W poprzednim sezonie lewy obrońca dzielił szatnie z trzema ex-Koroniarzami: Marcinem Robakiem, Mateuszem Możdżeniem i Łukaszem Kosakiewiczem. – Często rozmawialiśmy o Koronie. Łukasz Kosakiewicz opowiadał mi trochę o trenerze Bartoszku, jeszcze za czasów pracy w Chojniczance Chojnice – przyznaje.
Dla urodzonego w Jarosławiu zawodnika, awans z Widzewem był pierwszym tego typu osiągnięciem w jego karierze. – Chłopaki pogratulowali awansu – cieszy się młody obrońca i dodaje - Teraz jestem w Kielcach i skupiam się na tym, aby wykonywać swoją robotę tutaj.
Niepewna sytuacja klubu spędza sen z powiek zarówno kibicom, jak i piłkarzom. – Sami do końca nie wiemy co i jak. Mamy nadzieję, że wszystko ułoży się po myśli klubu – mówi. W tym trudnym oraz pełnym znaków zapytania okresie, zawodnicy muszą odłożyć na bok sprawy pozasportowe i wykonywać swoją pracę. – Zawodnicy powinni skupić się na treningach, a przyszłość klubu leży w losach innych osób – zauważa 20-latek.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze