Dwanaście lat i koniec. Marcin Cebula żegna się z Koroną Kielce
Spotkanie z ŁKS-em Łódź będzie pożegnalnym występem dla Marcina Cebuli w barwach Korony Kielce. Wychowanek Pogoni Staszów trafił na Ściegiennego w 2008 roku w wieku 12 lat. Teraz zagra w żółto-czerwonej koszulce po raz ostatni. - Cieszę się, że mogłem być w Kielcach tyle lat, ale teraz nadszedł czas na zmiany. Mecz z ŁKS-em będzie moim ostatnim w Koronie. Będę musiał się pożegnać - przyznaje 24-letni skrzydłowy.
- Tę decyzję podjąłem i ułożyłem w głowie już wcześniej. Zdecydowałem, że muszę zrobić krok do przodu i zmienić klub. Jeśli utrzymalibyśmy się w Ekstraklasie, to moja decyzja byłaby taka sama - nie ukrywa.
Przez dwanaście lat gry przy Ściegiennego, Cebula pracował w pierwszej drużynie Korony z dziewięcioma trenerami. - Od każdego szkoleniowca coś wyniosłem i czegoś się nauczyłem. Gdyby nie trener Ojrzyński, nie zadebiutowałbym w Koronie. Za trenera Gino Lettieriego zrozumiałem z kolei, że samym talentem nic nie osiągnę. Uświadomił, że trzeba wziąć się do roboty i więcej pracować. Kluczowa w pewnym sensie była ta sytuacja, w której zesłał mnie do rezerw. Chciałem pokazać trenerowi, że się myli i że zasługuję na to, aby być w pierwszej drużynie - przyznaje 24-latek.
Na razie nie wiadomo jeszcze, w jakim klubie Marcin Cebula będzie grał w przyszłym sezonie. Zainteresowanie wykazuje wiele klubów Ekstraklasy, na czele z mistrzem Polski, Legią Warszawa. - Zapytanie ze strony Legii było, ale na razie do transferu daleka droga. Jestem gotowy na takie wyzwanie i jeśli będzie taka możliwość, to chciałbym spróbować. Ale nie wszystko ode mnie zależy - twierdzi "Ceba".
I kwituje: - Jeszcze nie mam podpisanego z nikim kontraktu. Mam parę opcji w Polsce, są jakieś tematy zagraniczne, ale to jeszcze daleka droga. Czekam na propozycje. Menedżerowie w tym celu już działają.
Pożegnalne spotkanie Marcina Cebuli, ale też wielu innych zawodników w barwach Korony Kielce w sobotę - z ŁKS Łódź. Początek meczu o godz. 17:30.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
W Legii zginie jak Mańka w Czechach.Szkoda.
Podobno Lech Legia Górnik i Jaga już się biją o niego
Czy to prawda?
PIENIADZE TO NIE WSZYSKO ALE WSZYSTKO BEZ PIENIEDZY TO CH.....
Nie dzielmy skóry na niedzwiedziu przed WALNYM!
Nowym klubem okaże się Cracovia, Jagiellonia bądź Zagłębie.
Oby mu się wiodło w nowym klubie