Ten tytuł nie smakuje tak samo. Poświętujemy na Whatsappie
- Oczywiście, że cieszymy się z mistrzostwa. Ten tytuł nie smakuje jednak tak samo, jak mój pierwszy, zdobyty tutaj rok temu - mówi Arciom Karaliok, obrotowy PGE VIVE Kielce. Żółto-biało-niebiescy sięgnęli w sezonie 2019/20 po siedemnasty w historii klubu tytuł mistrza Polski. Ten przypadł jednak w niecodziennych okolicznościach.
PGNiG Superliga z powodu obowiązującego stanu epidemii zdecydowała o zakończeniu rozgrywek na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego. - Wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja i musimy się z cieszyć tego, co mamy. W tym sezonie przegraliśmy tylko jeden mecz jedną bramką w Płocku, a u siebie wygraliśmy z Orlen Wisłą dziewięcioma bramkami. To zasłużone, że dzisiaj jesteśmy mistrzem kraju - mówi Karaliok.
- Po ostatnim meczu z Azotami Puławy mieliśmy świadomość, że to może być nasz ostatni mecz w tym sezonie. Chcieliśmy wygrać, żeby być pewnym pierwszego miejsca i czekać, co przyniesie przyszłość. Doczekaliśmy się - przyznaje Białorusin.
Jak będziemy świętować? Na Whatasppie - śmieje się Karaliok - Zrobimy grupę, zadzwonimy do siebie i po jednym piwku się może napijemy - żartuje.
Wciąż nie zapadły decyzje, co dalej z sezonem Ligi Mistrzów oraz Pucharem Polski. Na razie te rozgrywki pozostają zawieszone. - Jeżeli zapadnie decyzja o zakończeniu wszystkich rozgrywek, to oczywiście będzie zrozumiałe. Patrząc w statystyki, ile ludzi jest chorych, jest to bardzo smutne. Chyba najlepiej będzie zakończyć ten sezon i siedzieć w domu - kwituje Karaliok.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze