Wirus paraliżuje sport. Rozgrywki Ekstraklasy zostaną odwołane? Głos zabrał prezes Boniek
Koronawirus paraliżuje życie codzienne, ale też sport w całej Polsce. Już teraz zapadły decyzje o rozgrywaniu najbliższych spotkań bez udziału publiczności, na stadiony nie wejdą także żadni dziennikarze. Odwoływane są konferencje prasowe, kontakt piłkarzy ze światem zewnętrznym ograniczany do minimum. Prezes PZPN, Zbigniew Boniek przyznał na łamach "Polastu Sport", że nie można wykluczyć całkowitego odwołania rozgrywek PKO Ekstraklasy. W czwartek o godz. 12 ma odbyć się nadzwyczajne posiedzenie zarządu PZPN, podczas którego zapadną ważne decyzje.
- Na razie nie ma tematu przerwania rozgrywek, ale trzeba się na to przygotować. Dlatego na czwartek zwołuję nadzwyczajne posiedzenie zarządu PZPN, podczas którego podejmiemy odpowiednie uchwały - powiedział Boniek.
Wiele wskazuje na to, że najbliższa, 27. kolejka odbędzie się zgodnie z planem - bez udziału kibiców, w zaciszu pustych stadionów. A co dalej? Sytuacja jest nadzwyczajna. Jedyny raz, kiedy nie dokończono ligowego sezonu i nie wyłoniono mistrza, miał miejsce w 1939 roku, gdy wybuchła II wojna światowa.
Ligowe rozgrywki zostały już zawieszone we włoskiej Seria A, hiszpańskiej La Liga oraz duńskiej Superligaen. Zakończono już ligowy sezon hokeja, a także zawieszono zmagania w NBA oraz w polskiej PGNiG Superlidze kobiet oraz mężczyzn. Na dokończenie sezonu jest ekstremalnie mało czasu, bo już w czerwcu miały odbyć się piłkarskie mistrzostwa Europy. Pojawią się spekulacje, że i te zostaną przełożone na 2021 rok. Do UEFA już zaczęły spływać wnioski z europejskich federacji piłkarskich o odwołanie meczów barażowych - m. in. z udziałem Bośni i Hercegowiny, w której gra kapitan Korony Kielce, Adnan Kovacević.
Polski Związek Piłki Nożnej musi przygotować się na wszystkie warianty. Także na taki, gdy sezon zakończy się przed rozegraniem wszystkich kolejek. Na razie jest to niemożliwe, bo regulamin rozgrywek jasno określa zasady rozgrywania ligi, która miała trwać 37 kolejek. Wszystkie decyzje będą musiał zapadać w porozumieniu z klubami.
Idealna była by sytuacja, w której wszystkie drużyny rozegrają tyle samo spotkań i po tyle samo z każdym rywalem. Taki efekt zostanie osiągnięty już po zakończeniu sezonu zasadniczego, czyli w praktyce za cztery kolejki. Przed sezonem kluby zgodziły się jednak na formułę ESA37 i siedmiu dodatkowych kolejek, więc teraz zmiana ewentualnego regulaminu nie jest prostą sprawą. Warto zaznaczyć, że wielu piłkarzy związanych jest z klubami kontraktami do 30 czerwca tego roku.
Na tę chwilę trudno wyrokować, jaką decyzję podejmą PZPN i Ekstraklasa. To wszystko rzuca też cień na sytuację Korony Kielce, która w perspektywie rozgrywania czterech najbliższych kolejek miałaby bardzo małe szanse na utrzymanie w lidze. A co z awansami, jeżeli np. rozgrywki pierwszej, czy drugiej ligi utkną w połowie sezonu?
Pytań jest wiele, odpowiedzi bardzo mało. Być może pewne decyzje zapadną jeszcze dziś, w czwartek. Dla prezesa PZPN epidemia ma wymiar również bardzo osobisty. Jego żona utknęła we Włoszech, a kraj został zamknięty. - Nie mogę polecieć do Rzymu, bo nie ma samolotu. Mam zamiar jak najszybciej sprowadzić stamtąd żonę. Koronowirus to przykład jak łatwo dzisiaj zdestabilizować świat i życie ludzi. Niepotrzebne są do tego wony i bomby, wystarczy wirus – podsumował Boniek, wyrażając też obawy o skutki, jakie dla gospodarki będzie niosła za sobą epidemia.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Zrozumieć idzie problemy klubów, piłkarzy, Canal+, ale na dziś sytuacja jest nadzwyczajna.
Może za 30 dni coś się może wyjaśnić?!?!??
Według mnie powinno się ZAKOŃCZYĆ lub zamrozić wszelkie mecze piłki nożnej!!!!