Korona wciąż bez pieniędzy. Decyzja przesunięta, Hundsdorfera nie było
Wciąż nie zapadły decyzje o podniesieniu kapitału zakładowego Korony Kielce. W środę w siedzibie klubu doszło do kolejnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, ale nie podjęto na nim głosowania nad dokapitalizowaniem Spółki. Wcześniej zgodę na to dali kieleccy Radni.
Środowe spotkanie pomiędzy właścicielami toczyło się w sferze rozmów i ustaleń. Wiążące decyzje na nim nie zapadły, a wyznaczono datę kolejnego Walnego Zgromadzenia, które zaplanowano na 21 lutego.
Termin dokapitalizowania kieleckiej Korony po raz kolejny przesuwany jest w czasie. Poprzednio powodem takiej decyzji było zawiadomienie przez prezydenta Prokuratury w sprawie nieprawidłowości związanych ze sprzedażą klubu latem 2017 roku.
Ciekawe kulisy sprawy odsłania Michał Siejak. Poinformował on, że na środowym Walnym Zgromadzeniu w klubowych gabinetach nie było... Dirka Hundsdorfera, przewodniczącego Rady Nadzorczej Korony Kielce, a jedynie jego pełnomocnik. - Sam zarząd był tym ponoć zaskoczony - podkreśla Siejak w swoim wpisie na Twitterze.
Po drugie - z trzech źródeł wiem, że wczoraj na spotkaniu nie było Dirka Hundsdorfera, tylko... jego wysłannik-pełnomocnik. Teoretycznie nic w tym złego, ale... Ponoć sam zarząd klubu był tym zaskoczony. Liczę na to, że media będące na miejscu to zweryfikują- w klubie i mieście
— Michał Siejak (@michal_siejak) February 6, 2020
Dokapitalizowanie Spółki jest konieczne, aby klub zachował płynność finansową oraz zamknął rok budżetowy. Według wcześniejszych ustaleń, miasto, posiadające 28 proc. akcji klubu, wyłoży na ten cel 1,4 mln zł. Większościowi właściciele z Niemiec dołożą ponad 3,7 mln zł.
Pomimo braku dokapitalizowania, klub rozpoczął już działania transferowe. W środę Korona poinformowała o zakontraktowaniu dwóch Anglików: 18-letniego Johnny'ego Spike'a Gilla oraz 24-letniego D'Seana Theobaldsa. Wcześniej wypożyczony z Cracovii został 26-letni napastnik Bojan Cecarić, a na dniach swój podpis pod kontraktem powinien złożyć Jacek Kiełb. Jeśli jednak klub nie zyska dodatkowych funduszy, grozi mu utracenie płynności finansowej.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Wenta do czerwca zniszczy oba kieleckie klubu bo podobno Servas już też ma dość czekania