Korona gotowa na grę w Europie. Jedzie do Hiszpanii z optymizmem
Korona Kielce - mistrzowie Centralnej Ligi Juniorów - będą pierwszym zespołem kieleckiego klubu, który wystąpi w europejskich pucharach. W poniedziałek drużyna pod dowództwem Sławomira Grzesika udała się z Kielc do Warszawy, skąd poleci samolotem do Barcelony. W środę stanie natomiast przeciwko Realowi Saragossa w I rundzie Ligi Młodzieżowej UEFA. - Jedziemy z pełnym optymizmem i myślę, że jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę - mówi opiekun drużyny.
Zespół Korony będzie oparty głównie o zawodników, którzy obecnie występują w III-ligowych rezerwach, a wcześniej wywalczyli mistrzostwo CLJ. Ekipa zostanie ponadto wzmocniona kilkoma piłkarzami z młodszych roczników. Do Hiszpanii pojadą m. in. Radosław Seweryś i Iwo Kaczmarski - dwaj najmłodsi gracze z rocznika 2004, którzy występują obecnie w drużynie juniorów starszych. Sławomir Grzesik zabiera też 17-letniego Jakuba Górskiego, czy Oskara Sewerzyńskiego, który wraca do gry po kontuzji.
REKLAMA
Mimo to kielecki zespół będzie mocno zmieniony w porównaniu do tego, który w zeszłym roku potrafił wygrywać z najlepszymi drużynami w kraju. Największy ból głowy opiekun Korony może mieć z obsadzeniem defensywy, z którą pożegnali się dwaj podstawowi obrońcy: kapitan Mateusz Bartosiak, który odszedł do Chojniczanki Chojnice, oraz Bartosz Gawlik, który wyjechał z Kielc.
Ze złotej drużyny nie ma dziś także najlepszego strzelca, Wiktora Długosza, który przebywa na wypożyczeniu w Warcie Poznań, Kornela Kordasa, który jest wypożyczony do Widzewa Łódź oraz Daniela Szelągowskiego, który złamał obojczyk i poddał się rehabilitacji. Dwaj kolejni zawodnicy: Paweł Sokół i Zvonimir Petrović nie mogą grać w rozgrywkach europejskich, ponieważ są w klubie krócej niż wymagane przez UEFA dwa lata.
Opiekun Korony nie zajmuje sobie tym jednak głowy, bo zwyczajnie nie ma na to wpływu. - To bez dwóch zdań szansa dla młodych zawodników i wierzę, że drużyna, jaką zestawimy, będzie wyglądać dobrze - twierdzi trener Grzesik.
Przed Koroną bardzo duże wyzwanie. Zagra z zespołem, który w drodze po mistrzostwo Hiszpanii potrafił pokonać wielkie firmy - Barcelonę, Real Madryt, czy Atletico. Przygotowując się do meczu, kielczanie oglądali rywali na materiałach wideo. To ma pomóc w neutralizowaniu ich mocnych punktów i szukaniu słabości. - Tam jest troszeczkę tak, jak u nas, że część zawodników gra w zespole juniorskim, a część w drugiej drużynie. Spodziewam się, że zbiorą najlepszych ludzi z dopuszczalnych roczników. Dużo mówi się, że piłka hiszpańska jest bardzo techniczna, ale w przypadku Realu Saragossa mówimy też o dobrym przygotowaniu fizycznym. Będziemy musieli temu się przeciwstawić - podkreśla opiekun Korony.
I kwituje: - To namiastka dużej piłki. Na pewno nie będę chłopaków straszył, bo oni też mają swoją wartość i wiedzą, co grać. Piłka to sport pozytywny. Nie boimy się przeciwnika, ale podchodzimy do niego z pokorą.
Spotkanie Korony Kielce z Realem Saragossa zostanie rozegrane w środę na stadionie La Romareda. Początek o godz. 17:00.
fot: Patryk Ptak
Wasze komentarze
brak słów
ale generalnie bd bardzo ciężko
I kibicom remisu 1:1
Brak połowy zawodników pierwszego składu
jedziemy z rocznikiem 2004
nic im nie ujmując,ale jesteśmy osłabieni okropnie
trzymam mocno kciuki za Was
oby w rewanżu była jeszcze jakaś szansa,a wtedy kibiców bd dużo chociaż godzina meczu jest huuuu.....