Trener lubi ciężko popracować, ale nikt nie narzeka
- To był sparing. Najważniejsze, że wykonywaliśmy zadania otrzymane przez trenera, a dodatkowo wygraliśmy. Nie da się ukryć, że nogi są już ciężkie, ale rywale też przechodzą przecież okres przygotowawczy. Liczyło się, aby spełnić założenia – komentuje po pojedynku ze Stalą Mielec zawodnik Korony Kielce, Łukasz Kosakiewicz.
REKLAMA
Dla „Kosy” to już piąty okres przygotowawczy pod wodzą trenera Gino Lettieriego. - Wcześniej było inaczej, ja też teraz znajduję się w innym miejscu. Trener lubi ciężko popracować, ale każdy daje radę i nikt nie narzeka – kwituje piłkarz.
W drugiej połowie potyczki z mielczanami, 28-latek pełnił funkcję kapitana Korony. Okazuje się jednak, że ta rola to dla niego nic nowego. - Byłem już kapitanem we wcześniejszych klubach, ale dla mnie nie ma różnicy. Czuję się tak jak każdy inny zawodnik. To na pewno dodatkowy bodziec, aby trzymać zespół, jednak to pomaga a nie przeszkadza – kończy gracz żółto-czerwonych.
fot. Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
biegałeś w tych swoich białych laczkach jak po pastwisku
mordę darłeś na wszystkich o wszystko,a sam nic nie robiłeś
weź zamilcz i idź w pizduuu