Lechia zagra z Koroną bez swojego lidera
Bez swojego lidera, Lukasa Haraslina przyjedzie do Kielc na mecz z Koroną Lechia Gdańsk. Słowacki skrzydłowy cały czas dochodzi do siebie po kontuzji. Jesienią był jednym z najmocniejszych ogniw lidera LOTTO Ekstraklasy, ale teraz drużyna musi radzić sobie bez niego. Pierwszy wiosenny mecz Lechia wygrała, pokonując 2:1 Pogoń Szczecin.
Haraslin nie przeszedł z drużyną okresu przygotowawczego, a jedynie trenował indywidualnie. Obecnie przechodzi rehabilitację i walczy o powrót na boisko. - To kwestia dwóch tygodni, aby wrócił. Z Koroną go na pewno zabraknie - jasno stwierdził trener Piotr Stokowiec.
Jesienią 22-letni skrzydłowy był mocnym punktem zespołu. W 20 ligowych meczach strzelił 3 gole i zanotował 5 asyst.
REKLAMA
Pod znakiem zapytania w sobotnim meczu stoi też występ Patryka Lipskiego, który nabawił się urazu już w pierwszym wiosennym meczu z Pogonią Szczecin. Ponadto, do siebie dochodzi też Mateusz Lewandowski. - W tygodniu kilku zawodników miało problemy z dolegliwościami żołądkowymi, ale damy sobie radę. Jesteśmy gotowi na mecz z Koroną. W zimowym okresie często zdarzają się różne historie i musimy być na to przygotowani - dodał szkoleniowiec.
Kontuzji nie brakuje też w ekipie Korony. Dopiero w czwartek pierwszy raz z drużyną miał trenować Michał Gardawski, a kolejne godziny będą znaczące też dla Elii Soriano i Olivera Petraka. Ci piłkarze borykali się z problemami zdrowotnymi i jak mówił trener Gino Lettieri, decyzja odnośnie ich występu zostanie podjęta dopiero bezpośrednio przed meczem.
Sobotnia potyczka na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 20:30.
fot: Paula Duda