Pięknie mieć takich kibiców. To jest nasza największa motywacja
- Popełniliśmy za dużo błędów technicznych. Kiedy mylisz się w ten sposób przeciwko Barcelonie to jest bardzo trudno, oni od razu są przygotowani na kontry. Zdobywają tak dużo bramek – mówi po porażce z Barceloną rozgrywający PGE VIVE, Alex Dujshebaev. I dodaje: - W drugiej połowie walczyliśmy, ale znowu popełniliśmy za dużo błędów. Mieli sporo szybkich środków i bramek po kontrach. Według mnie to była różnica.
Kielczanie, grając bez swoich filarów obronnych, a więc Marko Mamicia i Michała Jureckiego, stracili aż 42 bramki. - Oczywiście ciężko jest, kiedy kontuzjowani są twoi dwaj najlepsi zawodnicy w obronie. Mamy dużo młodych chłopaków. Barcelona posiada mnóstwo możliwości, może zdobywać bramki po akcjach jeden na jeden, robiąc zwody… - wylicza zawodnik kielczan.
REKLAMA
Pozytywem z pewnością może być jednak postawa debiutującego w Lidze Mistrzów Uładzisłaua Kulesza. - Jego gra bardzo mi się podobała. Wrócił po trzech miesiącach kontuzji i zagrał dobrze. Brakowało mu może jeszcze komunikacji, ale i tak dał nam już dużo swoim świetnym rzutem. Pomógł nam otworzyć obronę Barcelony – podkreśla reprezentant Hiszpanii.
- Kibice bardzo nam pomogli. Ciągle z nami byli i to bardzo piękne, kiedy ma się takich kibiców, którzy są z drużyną i przy zwycięstwach, i przy porażkach. To największa motywacja. Chcemy walczyć dalej i dać im dużo wygranych – kończy Alex Dujshebaev.
fot. Anna Benicewicz-Miazga