Nie ma co mieć do siebie pretensji
- Było dużo sytuacji, więc nad tym musimy jeszcze popracować. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę, na jakim etapie treningu jesteśmy, to nie ma co mieć pretensji do siebie za to spotkanie tylko dlatego, że nie udało się wygrać – mówi po przegranym 0:1 sparingu z Hapoelem Beer Szewa kapitan Korony Kielce, Bartosz Rymaniak.
I kontynuuje: - Fajnie się gra z takimi przeciwnikami. Ich piłkarska jakość jest na wyższym poziomie. My jesteśmy na etapie ciężkich treningów, więc jakość nie jest na pierwszym planie. Mimo to wyglądało to fajnie.
REKLAMA
Gra kielczan w potyczce z Izraelczykami korzystniej wyglądała w drugiej odsłonie. - Trzeba zauważyć, że w drugiej połowie zagrało więcej zawodników, którzy występowali ze sobą w poprzednim sezonie. Należy wyciągnąć wnioski z pierwszej i drugiej połowy. Idziemy dalej – przedstawia „Ryman”.
Kielczanie przechodzą mocny okres przygotowawczy pod okiem Gino Lettieriego, ale przyzwyczaili się już do obciążeń, na jakie decyduje się włoski szkoleniowiec. - Jeśli któryś raz z kolei robi się podobne rzeczy, to organizm się przyzwyczaja i akceptuje. Jest zmęczenie, ale muszę pochwalić nasz sztab medyczny, bo stoi na wysokim poziomie. Wszyscy dbają o to, aby po dużym wysiłku dobrze przygotować się do kolejnego meczu – uważa obrońca Korony.
fot. Paula Duda
Źródło: Korona TV
Wasze komentarze