Cebula rozmawia z Jagiellonią. Transfer blokuje jednak Korona
Nie cichnie temat zainteresowania Jagiellonii Białystok pomocnikiem Korony Kielce, Marcinem Cebulą. Zawodnik nie ukrywa, że ma propozycję przenosin do podlaskiego klubu. A jak udało nam się ustalić, 22-latek porozumiał się już nawet z "Jagą" w sprawie indywidualnego kontraktu. Pozostaje jednak kwestia dogadania się między klubami, a o to… nie będzie łatwo, bo Korona nie chce puścić swojego zawodnika.
Co na to piłkarz? - Jakiś temat jest, ale na tę chwilę nie chcę nic więcej mówić. Na razie jestem w Koronie i będę robił wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do sezonu. To co piszą media trzeba brać na pół. Temat jest, ale na razie jeszcze nic nie zostało postanowione – mówi sam zainteresowany.
REKLAMA
Pomocnik Korony jest zainteresowany ofertą Jagiellonii. Korona stawia jednak sprawę jasno. Ponieważ “Cebul” ma jeszcze rok ważnego kontraktu z opcją przedłużenia współpracy o kolejny sezon, klub nie zamierza się go pozbywać.
Pomocnik ma być ważnym ogniwem w układance Gino Lettieriego na kolejny sezon. Włoch widzi 22-latka w składzie swojego zespołu i chce, aby ten dalej reprezentował żółto-czerwone barwy. - Nie ma takiej opcji, żeby Cebula opuścił zespół. Jagiellonia może dyskutować, być bardzo blisko, ale musieliby najpierw zapłacić 1 milion euro. Wtedy możemy rozmawiać. Cebulą nikt przez pięć lat się nie interesował. Teraz w rok go odbudowaliśmy, a inne drużyny chcą go pozyskać za „trzy orzechy”. Tak to nie działa – twierdzi szkoleniowiec Korony.
Jaka przyszłość czeka zatem Marcina Cebulę? Na razie pomocnik trenuje z Koroną Kielce, która w niedzielę rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu ekstraklasy. Kielczanie przez najbliższy tydzień będą trenować na własnych obiektach, a następnie udadzą się na zgrupowanie do Grodziska Wielkopolskiego.
Wasze komentarze
Wiecznie nie spełniony talent.
Więcej wiatru niż gry.
Nowy prezes też lubi tanich piłkarzy i takie kontrakty zawiera.
W związku z powyższym zawodnicy Korony są łatwi do przekabacenia. Taki Cebul ma niski kontrakt , Jaga zaproponowała mu x4 i chłopak już kombinuje jak by tu rozwiązać umowę z klubem. Z Kwietniem było to samo tylko u niego była kwota odstępnego to Zając nawet nie wiedział kiedy kwota wpłynęła na konto.
Tak jest z klubami które nie budują systematycznie budżetu,
a można zająć wyższe miejsce i budżet rośnie, reklamodawcy chętniej wyłożą pieniądze, większa frekwencja itd.