Zamieszanie z terminarzem za pięć dwunasta?! Kontrowersyjne wpisy Bońka
Czy przed sobotnim finiszem rundy zasadniczej LOTTO Ekstraklasy nie obędzie się bez wielkich kontrowersji i polemiki? To niewykluczone. Jak poinformował prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek, raptem na cztery dni przed meczami może dojść do potężnych zmian w terminarzu.
A wszystko rozbija się o… VAR. Czy raczej o możliwości w używaniu tej technologii.
REKLAMA
Obecnie do dyspozycji są trzy wozy, które umożliwiają stosowanie pomocy wideo dla sędziów podczas meczów LOTTO Ekstraklasy. Gdyby wszystkie spotkania odbyły się zgodnie z planem, a więc w sobotę, 7 kwietnia o godzinie 18:00, aż na pięciu stadionach arbitrzy byliby zdani wyłącznie na własne umiejętności i decyzje.
Wobec takiego obrotu spraw, Boniek poinformował na Twitterze, że spotkania mogą zostać podzielone. Część z nich odbyłaby się w sobotę, część natomiast w niedzielę. Zgodę musiałby wyrazić na to kluby oraz telewizja.
PZPN sonduje pewien plan na 30 kolejkę.Jezeli kluby,C+się zgodzą,to .........po południu/pod wieczór szczegóły.
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 3 kwietnia 2018
W tle pozostaje jednak kilka kontrowersji. Przede wszystkim istotny jest podział meczów, gdyż trzy drużyny walczą jeszcze o miejsce w grupie mistrzowskiej: Wisła Kraków, Zagłębie Lubin oraz Arka Gdynia. A jak wynika z tweeta Bońka, nie wszystkie rozegrałyby swoje spotkanie w jednym terminie.
Tak się liga ułożyła, ze gdyby Lech-Gornik,Legia-Pogoń,Jaga-Wisła P,Cracovia-Zagłębie zagrały o tej samej godz w sobotę,a pozostali o tej samej godz w niedziele,to wszyscy byliby tak samo potraktowani(VAR).Nie chodzi o polemikę tylko mądre rozwiązania,zobaczymy⚽️
Ponadto wpisy prezesa PZPN spotkały się z wielkim oporem ze strony kibiców. Fani nie ukrywają na Twitterze swojej złości mówiąc, że na cztery dni przed meczami wszyscy już mają zaplanowany weekend, a dla niektórych wiąże się to z kosztami w kwestii podróży do innych miast.
Póki co trzeba czekać na rozwój sytuacji. W 30. kolejce Korona Kielce zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław, który nie ma już szans na opuszczenie grupy spadkowej.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze