To nie było dla nas oczywiste, że osiągniemy tę ósemkę
Sądzę, że zagraliśmy jedną z najlepszych pierwszych połów w drugiej części sezonu. Przeprowadzaliśmy dobre akcje, graliśmy kombinacyjnie, byliśmy agresywni, wygrywaliśmy pojedynki. Niestety, jak często w tym sezonie, nie strzeliliśmy drugiej, trzeciej bramki do przerwy, choć mieliśmy ku temu okazję. Po pierwszej połowie mecz mógł być zamknięty – stwierdził po wygranej nad Lechią Gdańsk trener Korony Kielce, Gino Lettieri.
- W drugiej połowie zaniedbaliśmy taktykę, przez co Lechia miała okazję z kontrataków. Ale oceniając cały mecz, zasłużyliśmy na to zwycięstwo, szkoda tylko, że nie zapewniliśmy go sobie do przerwy.
REKLAMA
Musimy być bardzo zadowoleni. Do tej pory rozegraliśmy bardzo dobry sezon. Graliśmy atrakcyjną piłkę, zdobyliśmy dużo bramek, potrafiliśmy grać ofensywnie. Teraz koncentrujemy się na półfinale Pucharu Polski. To nie było dla nas oczywiste, że osiągniemy tę „ósemkę”. Ciężko na to pracowaliśmy. Widzimy, że drużyna jest w stanie zagrać dobrą piłkę. Ale wciąż nie jesteśmy tam, gdzie chcemy w przyszłości być. Wiele pracy przed nami.
Słabsza postawa Korony pod względem fizycznym w drugiej połowie – w tym i poprzednich meczach? Dziś z jednej strony wyglądało to tak przez to, że graliśmy gorzej taktycznie niż przed przerwą. Nie staliśmy na boisku tak, jak sobie to wyobrażaliśmy. Za dużo było strat piłki. Nie potwierdzamy zatem tej opinii. W drugiej części spotkania było sporo okazji – Janjicia, Kiełba, Kaczarawy. Niestety, traciliśmy dużo piłek, grając do przodu, a zawsze wtedy to gorzej wygląda. To jest zasadniczy powód.
Przypominamy mecz z Górnikiem. Też nie uważam, że po przerwie graliśmy gorzej. Gdyby jednak na boisku było 11 na 11 piłkarzy do końca, to Górnik nie stworzyłby tylu okazji, które w końcu miał. Chcemy przypomnieć też, że w tej chwili mamy jedną porażkę mniej na koncie w drugiej części sezonu, niż w pierwszej.
fot. PressFocus
Wasze komentarze