Po przerwie nie było nas na boisku. Sami napędzaliśmy kolejne ataki Wisły
Duży zawód po końcowym gwizdku arbitra spotkania Korony Kielce z Wisłą Płock (0:2) czuli piłkarze żółto-czerwonych. Kielczanie spotkanie rozpoczęli znakomicie i wydawało się, że kwestią czasu jest kiedy znajdą drogę do bramki "Nafciarzy". Niestety, szwankowała skuteczność. Z trzynastu oddanych strzałów, ani jeden nie był celny.
- Brak skuteczności to jedna przyczyna. Ale druga to brak konsekwencji, bo po przerwie tak naprawdę nie było nas na boisku. Po straconej bramce zupełnie zatraciliśmy jakąkolwiek koncepcję gry - mówi po sobotnim spotkaniu Jakub Żubrowski, pomocnik żółto-czerwonych.
REKLAMA
- Mieliśmy zbyt wiele prostych strat w środku pola. Tym tylko napędzaliśmy kolejne ataki gospodarzy. Wisła w drugiej połowie dominowała i wygrała bardzo zasłużenie - dodaje zawodnik Korony.
- W pierwszej połowie to my dominowaliśmy na boisku, ale nie przełożyło się to na bramki. Można gdybać, co byłoby gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje. Ja sam mam do siebie pretensje, bo miałem fajną sytuację, ale troszeczkę przestraszyłem się obrońcy, który jechał na wślizgu. Bardzo dobrą okazję miał też Zlatko Janjić. Ale to wszystko jest w tym momencie wróżeniem z fusów. Brakuje nam zimnej krwi w meczach wyjazdowych. Musimy to jak najszybciej zmienić - przyznaje 25-latek.
Następny mecz kielczanie grają równo za tydzień. W przyszłą sobotę, dokładnie o tej samej godzinie - 20:30 - zmierzą się u siebie z Górnikiem Zabrze. - Musimy przeanalizować nasze dzisiejsze błędy i jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. W sobotę mamy następne starcie. Na swoim stadionie jesteśmy groźni dla każdego przeciwnika, więc wierzę w to, że wygramy i zrehabilitujemy się za dzisiejszą porażkę. Musimy jak najszybciej zapewnić sobie awans do pierwszej "ósemki". Wierzę, że to zrobimy już w następną sobotę - kończy Żubrowski.
fot. Adam Starszynski / PressFocus
Wasze komentarze
DIAW na trybuny !!!
Kaczarawa też po przybyciu do Polski potrzebował czasu i na początku kopał się po czole i wyglądał pokracznie, a teraz to jeden z najlepszych zawodników w klubie.
Przyszedł do klubu Petrak, aby odciążyć Możdżenia i Żubra. Ten pierwszy gdzieś tam już czuje tę konkurencję i wygląda lepiej na boisku w meczach, w których mu nie idzie. Żuber na razie nie miał okazji odpocząć, a gra bardzo dużo spotkań, w których zazwyczaj biega najwięcej w zespole. Spadek formy w jego wykonaniu nie może dziwić. Musi złapać oddech w trakcie przerwy reprezentacyjnej i powinno być lepiej.
Nasz klub jest ciągle w czołówce, ma realne szanse na pierwszą ósemki i Puchar Polski.
Szykować się na sobotę.
Wszyscy na stadion.
Czemu obrażasz uczestników forum nazywając ich durniami ?
Tu każdy może wypowiedzieć swoje zdanie. Możesz się z nimi nie zgodzić, ale nie wolno ci nikogo poniżać !
Nie powinienem używać takich słów ale szlag mnie trafia na takie utyskiwania niektórych osób.
Spoko. Wszyscy jesteśmy kibicami Korony i chcemy jak najlepiej dla naszego klubu. Stąd nerwy jak idzie nie tak. Każdy reaguje i szuka rozwiązań po swojemu. Ale na końcu będzie dobrze !!!!
Najczęściej jest tak że zabiera się za rozgrywanie wymieni klepkę z Malarem lub Diawem bezproduktywnie, jakieś kółeczko zawsze do tył, i już podchodzi presingiem przeciwnik i Zuber się gubi, ratunkowe podanie do najbliższego wsadzając go na konia lub wprost strata do przeciwnika, ew fałluje często na żółtko.
Do niedawna nadrabiał celnym przerzutem do skrzydeł, ale ostatnio tego brak i okazało się że król jest nagi, a ze swoje podstawowe zadanie zawala.
Do rozgrywania musi wrócić Cvija w dwójce z Możdżeniem a Zuber asekuracja i ewentualna klepka z tymi powyżej i tyle.
Zastanawiam się czy gdyby Ankurowi powierzyć zadania defensywne za Żubrowskiego, jest szybki, podobny technicznie, szybka nóżka przyspiesza grę i więcej biega, w brew pozorom wyżej skacze, bardziej skoordynowany gimnastycznie, bardziej energetyczne ruchy, i waleczny, ambitniejszy.
Zuber ma wadę postawy biegowej, biegnie wyprostowany jak kasztan, start do sprintu na pierwszych 20 m wymaga pochylenia do przodu, głowa jest pierwsza nogi ostatnie.
Ręce muszą pracować przód-tył, u niego ręce przywiązane w łokciach i pomaga sobie przekręcaniem tłowia prawo-lewo z tempem nogi. To powoduje wolniejszy start i brakuje pół tempa na dojście do piłki przed przeciwnikiem i decyzję i oddanie do partnera. Te pół tempa powoduje że pod presją są niecelne podania, złe wybory,błędy,fałle itp.
Żubrowski mentalnie odpłynął, stracił pokorę, co widać po komentarzach za plecami trenerów, czuje się za pewnie i nie walczy o miejsce, nie pracuje nad sobą.
No ale eksperymenty to Dżino powinien robić na obozie w Turcji, tam do sparingów wypuszczał tych 18 latków co się do matury uczyli i wiadomo było że w lidze nie będą grać.
Te zmiany które robi dziś powinien mieć przećwiczone w Side na tip top, a widać że nie ma i błądzi.
Kilka słów powyżej na temat Żubra to obserwacje, nie złośliwości, szanuję go za inteligencję, oczytanie, ale trzeba pracować nad sobą.
Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam.
To w sobotę wszyscy na stadion i dopingiem wspieramy Koronkę.
Piwosz , Czesio i Ja ,to jedna osoba.
Ludzie nie róbcie dramatu po jednym przegranym meczu. Cały czas są realne szanse na "ósemkę", żeby to sobie zapewnić wystarczy zdobyć 4 punkty w 3 meczach, z czego 2 z nich gramy u siebie.
To już głowa trenera, żeby w końcu przestał kombinować ze składem i oby zagrali najlepsi na tą chwilę.
Tak jak większość napisała, Żuber znacząco obniżył loty i to po jego nieudanych zagraniach zawsze robi się groźnie pod naszą bramką.
Diaw, to jest jakaś pomyłka w wiosennych meczach, praktycznie we wszystkich straconych bramkach "maczał nogi".
Jukić, Janjić i Gardawski póki co nie do grania.
Za to co napiszę dużo ludzi może mnie skrytykować, ale moim zdaniem odpoczynek przydałby się również Rybie. Za dużo kiwa i notuje mnóstwo strat. Owszem czasem jedną akcją przesądza losy meczu, niemniej jednak wydjae mi się że jedne meczyk na ławcę dobrze by mu zrobił.
11 na najbliższy mecz:
Alomerović - Kosakiewicz, Rymaniak, Malarczyk, Kallaste - Możdżeń, Petrak, Aankour, Cebula - Cvijanović, Kacharava
Jak widzisz w niektórych głowach się nie mieści ( Piwosz, Zniesmaczona), że na forum internetowym zamiast się zwyzywać - Polacy mogą się dogadać. Zrobili z nas jednego osobnika. Intuicja godna Sherlocka Holmesa i Agathy Christie. No niech będzie. W sportowo niewesołym okresie trochę uśmiechu nie zaszkodzi. Tylko musimy się umówić, że nie krytykujesz moich komentarzy , a ja Twoich , bo wyjdzie,że mamy rozdwojenie jaźni. Jak Dr.Jekyll i Mr Hyde. Pozdrowionka.