Nie zapominajmy o pracy Bartoszka. Szybko wrzucili go do śmietnika
Po ważnym zwycięstwie z warszawską Legią i awansie w środku tygodnia do półfinału Pucharu Polski, teraz, w 18. kolejce LOTTO Ekstraklasy, piłkarze Korony Kielce zagrają na wyjeździe z Cracovią. W poniedziałkowym meczu na pewno nie wystąpią kontuzjowani Damian Dąbrowski i Sebastian Steblecki.
Na drobne urazy narzekają ponadto Matic Fink, Miroslav Covilo i Lennard Sowah, stąd ich występ w najbliższym spotkaniu wciąż nie jest pewny. - Jeśli chodzi o kadrę na poniedziałkowy mecz, jest znak zapytania co do Matica Finka - nie wiadomo, czy zdąży się wyleczyć. Miro Covilo jest w lekkim treningu, zobaczymy, co z nim będzie. Dodatkowo Lennard Sowah narzeka na drobny uraz. Poza tą trójką reszta solidnie trenuje. Rezerwowi też pokazują się z dobrej strony – mówi trener „Pasów”, Michał Probierz. Żaden z krakusów, w spotkaniu z Koroną nie pauzuje za kartki.
REKLAMA
Tyle o sytuacji kadrowej. A jak przedstawiciele Cracovii zapatrują się na samo spotkanie, w tym drużynę rywala z Kielc?
- Jesteśmy mistrzami w ujmowaniu komuś zasług. Bardzo szybko wrzucono Macieja Bartoszka do śmietnika. A pamiętać trzeba, że za jego kadencji Korona zajęła piąte miejsce. Ich obecna wysoka pozycja to nie jest żadna sensacja, bo nie tylko się nie osłabili, ale nawet wzmocnili skład. Trzeba oddać trenerowi Lettieriemu, że wykonuje w Kielcach świetną pracę, ale nie zapominajmy o Bartoszku. To od początku był zespół grający bardzo agresywnie, a teraz jeszcze się rozwinął. Odebrali nam punkty, byli bliscy zdobycia punktu na Lechu, więc skazującym ich na spadek bardzo się dziwię – przekonuje Probierz.
- Kiedy popatrzyłem na mecz Korony z Legią to ucieszyłem się przede wszystkim, że u nas z uwagi na śnieg będzie gorsze boisko, więc to będzie całkiem inny mecz. Zdajemy sobie też sprawę, że to jest bardzo solidny zespół i mają kilka indywidualności, ale postaramy się zneutralizować ich atuty. Widziałem z trybun środowy pojedynek Korony i trzeba przyznać, że jest to zespół, który gra dobrą piłkę, dużo biega, jest agresywny. Nie jest przypadkiem dobry wynik i duża liczba zwycięstw w tym sezonie – dodaje trener Cracovii.
Pierwszy gwizdek w meczu Cracovia – Korona Kielce w poniedziałek, 4 grudnia o godzinie 18 na stadionie przy ulicy Kałuży w Krakowie. Arbitrem głównym spotkania będzie Paweł Raczkowski z Warszawy.
fot. Krzysztof Porębski / PressFocus
Wasze komentarze
Co do boiska. Nie zdziwiłbym się jakby wczoraj Probierz poszedł z piłkarzami zorać boisko. Taki typ. Jak to koledzy powyżej zauważyli - polska myśl szkoleniowa.