Korona ze Śląskiem grać nie lubi. Wyjątkowo niewygodny rywal
Po wspaniałym zwycięstwie na wyjeździe z Lechią Gdańsk, już w piątek piłkarze Korony Kielce podejmą na własnym boisku Śląsk Wrocław. W przypadku wygranej, podopieczni Gino Lettieriego awansują jutro na pozycję wicelidera tabeli Lotto Ekstraklasy!
Niestety, już drugi tydzień z rzędu piłkarze z Kielc mają skrócony czas na regenerację. Poprzednio, w czwartek rozegrali oni pucharowe starcie z Zagłębiem Lubinie, a już w poniedziałek mierzyli się w Gdańsku z miejscową Lechią. Teraz, w poszukiwaniu punktów, wybiegną na boisko już w piątek.
REKLAMA
Co gorsza, bilans meczów ze Śląskiem w Kielcach nie napawa optymizmem. Z rozegranych dotychczas dwunastu spotkań przy Ściegiennego, tylko dwa wygrała Korona. Można by więc powiedzieć, że w piątek żółto-czerwoni zagrają, żeby przegonić koszmar wrocławskiej ekipy...
Ale z drugiej strony, Śląsk bilans ma tylko nieznacznie lepszy - on wygrał trzykrotnie. Aż siedem razy mecze kończyły się remisem!
Ostatni raz, oba zespoły zmierzyły się ze sobą w stolicy Dolnego Śląska pod koniec marca bieżącego roku. Wówczas, na inaugurację 27. kolejki sezonu zasadniczego rozgrywek, Śląsk łatwo rozprawił się z bezbarwną tego dnia Koroną aż 3:0.
Trener Jan Urban w meczu w Kielcach nie będzie mógł skorzystać z Kamila Dankowskiego, który zerwał więzadła w kolanie oraz Bobana Jovica. - Jović nie trenuje z zespołem i będziemy musieli jeszcze dość długo poczekać, zanim dojdzie do pełnej formy fizycznej – mówi o sytuacji Słoweńca szkoleniowiec wrocławian. Na Kolporter Arenie zabraknie także Igorsa Tarasovsa, który pauzuje jeszcze jeden mecz za czerwoną kartkę. W ostatnim tygodniu, na ból w kolanie narzekał też Sito Riera, stąd występ Hiszpana w piątkowym meczu również stoi pod znakiem zapytania.
Wiele wskazuje na to, że w Kielcach nie zagra też Robert Pich, którego zaczyna "rozkładać" angina.
Śląsk, po ogromnej metamorfozie w letniej przerwie, w tym sezonie prezentuje niezłą jakość. Do zespołu dołączyli m.in. Michał Chrapek, Dorde Cotra, Jakub Kosecki, Arkadiusz Piech, Kamil Vacek czy Marcin Robak, którzy wyraźnie wzmocnili zespół. Szczególnie cennym nabytkiem jest ten ostatni, który w dotychczasowych czternastu kolejkach zdobył już dziesięć bramek. Tyle samo, co Carlitos z Wisły Kraków. Więcej od nich ma tylko Igor Angulo, snajper Górnika Zabrze.
Wrocławianie grają fajny futbol, ale w tabeli i tak plasują się niżej od Korony. Obecnie znajdują na 8. pozycji. Do żółto-czerwonych mają dwa punkty straty.
- Mamy trochę niedosytu po tej rundzie. Mogliśmy nazbierać więcej punktów, parę razy traciliśmy je właściwie na własne życzenie. Ale trener mówił któregoś razu - naszym celem minimum jest 20 punktów. Tyle już mamy, w Kielcach chcemy ten wynik jeszcze poprawić, a w drugiej rundzie zdobyć ich na tyle dużo, by znaleźć się w pierwszej "ósemce" – mówi Jakub Wrąbel, bramkarz drużyny z Wrocławia.
Mecz Korona Kielce – WKS Śląsk Wrocław rozpocznie się w piątek, 3 listopada o godzinie 18 na Kolporter Arenie. Arbitrem głównym tego spotkania będzie Zbigniew Dobrynin z Łodzi.
fot. Rafał Rusek / PressFocus
Wasze komentarze