Korona Handball wciąż bez zwycięstwa. Zabrakło naprawdę niewiele
Szczypiornistki Korony Handball nadal czekają na pierwszą wygraną w tym sezonie. W sobotnie popołudnie kielczanki poniosły ósmą porażkę i z zerowym dorobkiem punktowym zamykają tabelę kobiecej Superligi. Tym razem okazały się słabsze od KPR Gminy Kobierzyce, przegrywając tylko jedną bramką: 26:27. Świetny mecz rozegrała Honorata Syncerz, która siedmiokrotnie trafiła do siatki rywalek, jednak jej dobra postawa nie wystarczyła do osiągnięcia korzystnego rezultatu w tym pojedynku.
Początek spotkania był niezwykle wyrównany. W 11 minucie meczu na tablicy świetlnej widniał remis 4:4, jednak od tamtego momentu swoją przewagę zaczął powiększać zespół z Kobierzyc. Przyjezdne skutecznie kończyły swoją niemal każdą ofensywną akcję, długimi momentami prowadząc nawet czterema bramkami. Kielczanki usiłowały gonić wynik, jednak wiele ich ataków było chaotycznych. Sporo błędów popełniała także defensywa, która nie potrafiła zatrzymać kolejnych ofensywnych natarć KPR. W 30. minucie podopieczne Tomasza Popowicza przegrywały już sześcioma bramkami i dały się zupełnie zdominować dobrze dysponowanemu zespołowi z Kobierzyc. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem zespoły z Kobierzyc: 10:16.
REKLAMA
Postawa kielczanek dużo lepiej wyglądała tuż po przerwie. Szczypiornistki Korony grały ambitnie, były dużo bardziej skoncentrowane, nie popełniały tak wielu błędów i przede wszystkim poprawiły swoją grę w obronie. Dobra gra kieleckiego zespołu szybko przyniosła oczekiwany efekt: kwadrans przed końcową syreną udało się odrobić straty do zaledwie dwóch bramek. Wydawało się, że lada moment kielczanki pójdą za ciosem i doprowadzą do wyrównania, jednak uniemożliwiły im to piłkarki KPR. Doświadczone i ograne na ekstraklasowych boiskach przyjezdne wykazały się doskonałą czujnością, rzuciły trzy bramki i znów odskoczyły rywalkom.
Najbardziej zacięte było jednak ostatnie dziesięć minut pojedynku. Kielczanki znów zaczęły gonić wynik, W 54. minucie po golu Honoraty Czekali przegrywały już tylko 24:26. Na minutę przed zakończeniem spotkania do siatki rywalek trafiła Honorata Syncerz i tym samym doprowadziła do wyrównania. Ostanie słowo należało jednak do Anny Mączki, która trafiając bramkę w końcowych minutach pojedynku ustaliła wynik spotkania. Parę sekund przed końcową syreną o czas poprosił jeszcze szkoleniowiec Korony, Tomasz Popowicz, jednak kielczanki źle rozegrały ostatnią akcję pojedynku i wynik końcowy nie uległ już zmianie.
Korona Handball kolejny mecz rozegra 5 listopada. Kielczanki w wyjazdowym spotkaniu zmierzą się z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Początek meczu o godz. 18.
Korona Handball Kielce - KPR Gminy Kobierzyce 26:27 (10:16)
Korona Handball: Orowicz, Hibner - Syncerz 7, Więckowska 5, Czekala 4, Skowrońska 3, Kędzior 3, Radzikowska 2, Piecaba 1, Gliwińska 1, Zimnicka, Homonicka, Dos Santos
Karne: 3/4
Kary: 6 min. (Gliwińska, Czekala, Homonicka - po 2 min.)
KPR: Ciesiółka, Słota - Jakubowska 1, Skalska 5, Mączka 10, Wesołowska 1, Kaźmierska, Wiertelak 1, Charzyńska 8, Linkowska, Dąbrowska, Michalak 1
Karne: 2/2
Kary: 6 min. (Skalska, Wesołowska, Charzyńska - po 2 min.)
Czerwona kartka: Ciesiółka (w 36. minucie)
Źródło: sportowefakty.wp.pl, koronahandball.pl
fot. Piotr Matusiewicz / PressFocus