PGE VIVE traci zwycięstwo nad Flensburgiem w ostatnich sekundach...

08-10-2017 16:37,
Redakcja

To był prawdziwy mecz walki, a w głównych rolach wystąpili bramkarze obu drużyn. Po zaciętym spotkaniu PGE VIVE zremisowało we własnej hali z SG Flensburg-Handewitt 25:25. Kielczanie w drugiej połowie prowadzili już nawet sześcioma bramkami.

Dużo chaosów i sporo niedokładności - tak w skrócie można opisać pierwsze minuty tego pojedynku. Obie drużyny popełniały sporo prostych i nie wymuszonych błędów. Warto pochwalić bramkarzy - w PGE VIVE świetnie grał Sławomir Szmal, a we Flensburgu Mattias Andersson. Trener zespołu gości - Maik Machulla próbował różnych wariantów i jego drużyna grała np. siódemkę w polu. 

REKLAMA

W końcówce pierwszej połowy kielczanom udało się zbudować trzy bramki przewagi. Jednak wtedy zupełnie zacięli się w ataku i nie mieli pomysłu - ani na sforsowanie obrony Niemców, ani na pokonanie świetnie dysponowanego Anderssona. Po trzydziestu na tablicy wyników widniał remis 10:10. Przed przerwą w ekipie PGE VIVE tylko jeden zawodnik rzucił więcej niż jedną bramkę... był nim Krzysztof Lijewski, który pokonała bramkarza rywali dwa razy.

Po przerwie oglądaliśmy już więcej bramek, w 37. minucie po bramce Alexa Dujszebajewa mistrzowie Polski prowadzili 15:12. Chwilę później rzucił Karol Bielecki i PGE VIVE miało już cztery oczka przewagi. 

Czternastu minut potrzebowali gospodarze w drugiej połowie, aby wyrównać wynik strzelecki (10 goli) z pierwszej części spotkania. Wtedy to z rzutu karnego trafił Karol Bielecki. A Flensburg przez ten czas drugiej połowy rzucili ledwie cztery bramki. Duża w tym zasługa fenomenalnego Sławomira Szmala i dobrze grającej obrony.

Warto też podkreślić, że bardzo dobrze rzuty karne wykonywał Karol Bielecki. Goście w końcówce zmniejszyli straty. 60 sekund przed końcem przewaga mistrzów Polski stopniała do jednej bramki. Ostatnia akcja była bardzo nerwowa. Fatalnie rzucał - a praktycznie podał piłkę w ręce Anderssona Michał Jurecki. Goście wzięli czas i mieli osiem sekund, aby doprowadzić do remisu. Pierwszy rzut obronił Szmal, ale przy dobitce Steinhausera był bez szans.

PGE VIVE Kielce - SG Flensburg-Handewitt 25:25 (10:10)

PGE VIVE: Szmal, Wałach - Jurecki 3, Bis, Dujszebajew 3, Kus, Aguinagalde, Bielecki 6, Jachlewski 1, Strlek 1, Janc 4, Lijewski 3, Jurkiewicz, Zorman 1, Mamić 1, Djukić 2.

Flensburg: Andersson, Lind - Karlsson, Glandorf 3, Mogesen 3, Svan, Wanne 3, Jeppsson 3, Steinhauser 4, Heinl 1, Zachariassen 3, Toft Hansen 1,  Mahe 3, Rod 1.

Źródło: handballnews.pl

fot. Krzysztof Porębski / PressFocus

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Dwa krótkie pytania2017-10-08 16:46:25
1. Dlaczego Mamić nie gra w ataku?
2. Dlaczego trener nie bierze czasu na 20 sekund do końca meczu?
U bo2017-10-08 17:05:09
Skandal
M2017-10-08 17:06:11
Koszmar trwa. Cdn.
ROBERT2017-10-08 17:20:07
Odlmlodzenie drużyny natychmiast. Ostatnie 10 minut na chodzonego
talant WON,t2017-10-08 17:29:52
w ostatnich sekundach ?? oojojj to nie Talant-Sralant winien tylko zegarek .
do Bertusa2017-10-08 17:34:49
Bertus Uświadom sobie ze Twoje gwiazdeczki nie chcą już współpracować z Dujszebajewem. Nie ma chemii między zawodnikami a trenerem i dziwne wyniki. Porażki na wyjeździe czy gra w kratke to nie przypadek. Bertus chlopie zrozum to wreszcie póki nie jest za późno i nie wszystko w tym sezonie stracone
Dominik2017-10-08 17:38:32
Nie no pokitralo ich
Dujszebajew Twój czas minął2017-10-08 17:40:49
Oczy krwawia od oglądania tej drużyny a najgorsze jest to ze będzie tak.minimum do 2023 roku
Marek2017-10-08 17:42:16
Dlaczego Mamic nie gra w ataku? Dujszebajew niszczy kolejnego zawodnika. Juz kiedyś zniszczyłes Chrapkowskiego. Nie ma atmosfery trener skończony u piłkarzy
Marek2017-10-08 17:42:16
Dlaczego Mamic nie gra w ataku? Dujszebajew niszczy kolejnego zawodnika. Juz kiedyś zniszczyłes Chrapkowskiego. Nie ma atmosfery trener skończony u piłkarzy
kibiCK2017-10-08 18:39:49
Robimy za dużo ZMIAN więc nie liczcie na stabilną, równą grę przez cały mecz. Od 30 do 45 minuty wychodziło nam prawie wszystko. Dobrze broniliśmy a w ataku nakręcaliśmy się z każdą akcją. Prowadziliśmy 6 bramkami po czym trener postanowił... wszystkich posadzić na ławce. Nie mamy dwóch jednakowych siódemek! Nie wszyscy w zespole są w takiej samej formie więc dlaczego wszyscy mają spędzać na parkiecie tyle samo czasu? Nie ważne czy grasz dobrze czy nie i tak dostaniesz swoje 15 minut w pierwszej i drugiej połowie? Nie tak to powinno wyglądać. Grasz dobrze to grasz WIĘCEJ niż twój zmiennik a nie, że z automatu każdy gra tyle samo. Zmiany mają nam pomagać a nie utrudniać zadanie. Kilka zmian jednocześnie można zrobić gdy zespołowi nie idzie a nie wtedy gdy gramy coraz lepiej i zaczynamy łapać swój rytm.
kibiCK2017-10-08 18:41:54
I jeszcze jedno... Skoro wymieniamy cały skład co 15 minut to w końcówce powinniśmy mieć więcej sił niż przeciwnik, a według mnie to rywale zachowali więcej sił na ostatnie minuty tego meczu. Trenerze po co mieszasz tak w tym składzie? Po co utrudniasz sobie zadanie? Przy takiej ilości zmian nie będziemy grali stabilnie i równo przez cały mecz, bo gdy zespół łapie już swój rytm to wszyscy są zmieniani. Zmiany tak, ale pojedyncze, a nie że jednocześnie wprowadzamy na parkiet sześciu nowych graczy. Zauważcie, że żadna inna drużyna z Ligi Mistrzów nie robi aż tylu zmian jednocześnie. Dlaczego? Bo to się po prostu nie opłaca. Prowadziliśmy w 45 minucie 6 bramkami i oni powinni grać dalej skoro im wszystko wychodziło, a później dopiero zmieniać zawodników, ale pojedynczo, a nie wszystkich jednocześnie. Trenerze postaw na stabilną, równą grę przez cały mecz, a nie na pozorne oszczędzanie sił, bo to nie daje nam wyników.
HBL2017-10-08 18:44:53
Cały czas uparcie pchamy się przez środek, a Strlek czy Janc stoją w narożniku praktycznie bezrobotni.
Iskra Kielce fun2017-10-08 20:30:03
Pozbyliście się Paczkowskiego, zamiast go zostawić, a pozbyć się patałacha Lijka, który można śmiało powiedzieć, zaj....ł mecz.
Kibic2017-10-08 21:07:39
Dujszebajew jako trener jest już wypalony.. Jak nie odejdzie to kolejny sezon LM stracony
czesio2017-10-08 21:36:51
Do "Przyszedł czas na Januszy ", "CK", "Zosi"
Czekam na jakiś merytoryczny komentarz od Was !
hehehe2017-10-08 22:23:11
Jurecki z taką grą to też powoli do lamusa powinien odchodzić....albo niech się weźmie za siebie, bo to parodia troche.
ckk2017-10-08 22:48:02
Kupmy skrzydlowym 4 fotele bujane i druty beda robili w trakcie spotkan szaliki klubowe, wyjdzie to na duzy plus poniewaz klub bedzie mogl je pozniej sprzedawac za dobra kase.Sprzedajmy ich tak wogole,bedzie kasa i grajmy w 5 ciu bo przeciez w ataku pozycyjnym i tak nie gramy ze skrzydlowymi.
Wyslijmy trenera na 8 miesieczny urlop platny oczywiscie, niech druzyna gra bez niego a podejrzewam ze bedziemy mieli wiecej radosci niz dotychczas.
Treneiro wypalil sie ale coz mamy okazje:) ogladania go do 2023 r. Hahahaha
Barakus2017-10-08 22:48:44
Cały czas się zastanawiam kiedy dojdzie do sytuacji jak w Legiii czy już po Zabrzu czy po Veszprem?
Jack2017-10-08 22:54:35
Masakra? Nie rozumiem pewnych oczywistych zagrań trenera Mamic ?
piknik2017-10-08 23:04:58
Ciekawe czy piłkarze nie próbują sobie "dorobić" u bukmacherów.
Patrząc na ostatnie wyniki i na kursy tych meczy można było naprawdę dobra kasę przyciąć. Przegrana z Brześciem, z Celjie, i teraz ten remis - dla mnie grubymi nićmi szyte
Kamil2017-10-09 00:34:02
Po co nam transfery skrzydłowych. Przy takiej taktyce TD to moze trzeba grac samymi rozgrywajacymi i 2 kołowymi. Przeciez do skrzydeł nie trafiaja żadne piłki. TD chce cos komus na siłę udowodnić? Panie trenerze ta karteczka którą trzyma Pan w rękach jest po to aby wziasc czas w decydujacych momentach. Po nie trafionym rzucie Michała piłka wyszla w aut. Bylo 20 sek do końca czemu Pan wtedy nie wzioł czasu i uspokoił zawodników. Wystarczyło grac do konca i wynik byłby nasz.

Ostatnie wiadomości

– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.
Za nami 26. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. KSZO wysoko przegrał w wyjazdowym starciu z Wieczystą Kraków, Czarni Połaniec musieli uznać wyższość Avii Świdnik, a Star Starachowice zremisował z Chełmianką.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group