Może lepiej, że ostatnio zdobyliśmy tylko jednego gola...
W meczu z Sandecją po raz pierwszy w tym sezonie w kadrze meczowej znalazł się Radek Dejmek, który początek sezonu stracił z powodu kontuzji kolana. Teraz - jak sam mówi - jest już w stu procentach gotowy do gry i będzie do pełnej dyspozycji trenera przed zbliżającym się starciem z Lechem Poznań.
- Jestem przygotowany. Ciężko jednak powiedzieć czy zagram. Wygraliśmy dwa mecze z rzędu, ostatnio nie straciliśmy nawet bramki. Trener nie ma powodów do zmian - mówi czeski defensor.
W piątek Korona zmierzy się z liderem ekstraklasy. Lech Poznań to dużo bardziej wymagający rywal niż ostatni przeciwnicy Korony i z tego powodu o ligowe punkty może być teraz trudniej. - Tak, zdecydowanie, ale my chcemy równać się właśnie do takich zespołów. W tym celu trzeba zrobić wszystko, grać z dużym zaangażowaniem i myślę, że jesteśmy zdolni zdobyć tam trzy punkty. Wierzę w to, że Korona może grać jak równy z równym z takimi drużynami - ocenia Dejmek.
REKLAMA
Dobra postawa defensywy kieleckiego zespołu to nie wszystko. Aby regularnie punktować, trzeba być bardziej skutecznym w akcjach ofensywnych, a tego wyraźnie brakowało w ostatnich meczach Korony. - Może lepiej, że wygraliśmy ostatnio tylko 1:0, a ten worek z bramkami zostawiliśmy na kolejne mecze, w których w końcu strzelimy więcej goli i zdobędziemy trzy punkty - uśmiecha się Dejmek.
Piątkowe starcie z pewnością nie będzie łatwe, tym bardziej, że Korona jeszcze nigdy nie wygrała w Poznaniu. W ubiegłym sezonie, mimo dobrej postawy na boisku, kielczanie ostatecznie przegrali 0:1 i 2:3. - Pamiętamy te mecze. Zabrakło nam wtedy szczęścia i wierzę, że teraz się to odwróci. Jesteśmy w stanie tam zapunktować - nie ma wątpliwości Czech.
Niestety, kielczanie muszą zmierzyć z poważnymi problemami kadrowymi. Kadra na to spotkanie nie będzie liczna, gdyż trener ma obecnie zaledwie 16 zawodników gotowych do gry. - Musimy sobie z tym poradzić. To nie jest tak, że nie ma z kim grać. Każdy z chłopaków będzie przygotowany na sto procent i damy z siebie wszystko, aby ten mecz wygrać - stwierdza Dejmek.
Ostatnie rotacje w składzie wymusiły kilka zmian w linii obrony kieleckiego zespołu. Po której stronie środka obrony Czech czuje się zatem lepiej – po lewej czy po prawej jako zawodnik prawonożny? - Dla mnie to obojętne. Przecież pierwsze dwa lata tutaj grałem w środku po lewej stronie i nie mam z tym żadnego problemu. Kto zagra w wyjściowym składzie to kwestia wyboru trenera. Ja nie mam na to wpływu – odpiera piłkarz.
Jaki styl zaprezentuje w piątek Korona, aby pokusić się o kolejne ligowe zwycięstwo? - Na pewno musimy grać agresywnie. A co do ustawienia taktycznego, to jeszcze porozmawiamy z trenerem i zobaczymy, jaki będzie miał plan na to spotkanie. Do tego meczu mamy jeszcze dwa treningi, aby się dobrze przygotować - mówi kapitan kieleckiego zespołu.
Kielczanie polecą do Poznania samolotem w piątek, w dniu meczu. - Dla mnie to jest zmiana, ale chłopaki byli już w Bremie na podobnych zasadach. Dobrze, że coś takiego już się odbyło i to nie będzie duża nowość dla drużyny. Myślę, że damy radę, to nie jest dla nas wielki problem– mówi Dejmek.
- Nie mamy strachu przed piątkowym rywalem. Bardziej się mobilizujemy, bo w takim spotkaniu każdy chce się pokazać. Na takich meczach z Lechem, Legią, Lechią ta motywacja jest automatyczna. Na pewno każdy zagra na sto procent i damy z siebie wszystko. Jedziemy tam, aby zagrać dobry mecz i przywieźć do Kielc kolejne ligowe punkty - kwituje Radek Dejmek.
Początek spotkania w piątek o godz. 20.30.
Wasze komentarze