Pyłypczuk opuścił obóz w Grodzisku. Wszystkiemu winna wiza
Niecodzienny kłopot na początku nowego roku przydarzył się Serhijowi Pyłypczukowi. Ukrainiec opuścił praktycznie cały obóz przygotowawczy w Grodzisku Wielkopolskim, gdyż po pobycie w swojej ojczyźnie miał problem z wjazdem do Polski. Gracz dołączył już jednak do drużyny.
Skrzydłowy znalazł się w kadrze Korony na zgrupowanie w Wielkopolsce, ale nie mógł przekroczyć granicy Ukrainy z Polską. To wszystko z powodu wizy, gdyż piłkarz zmuszony był do wyrobienia nowego dokumentu, ponieważ stary gdzieś się zagubił.
Formalności nieco potrwały i dopiero niedawno Pyłypczukowi udało się dotrzeć do Polski. Zawodnik od razu udał się w drogę do Grodziska Wielkopolskiego, gdzie jeszcze w środę powinien wziąć udział w sparingu z Chojniczanką Chojnice.
Nie da się jednak ukryć, że strata tygodniowego obozu bez wątpienia mocno skomplikuje tok przygotowań Ukraińca do rundy wiosennej i jego treningi na Cyprze będą zapewne wyglądały nieco inaczej niż reszty drużyny, która ma za sobą już tydzień intensywnej pracy.
Wasze komentarze
W koncu jest jego pracodawca wiec powinien pilnowac takich spraw, a nie udawac, ze pracuje.
Klub ma mu pilnować dokumentów? A może też ktoś z klubu ma mu zakupy robić i pranie? Jak jest gamoniem to powinni go ukarać.