Agresywna i konsekwentna gra to kierunek do zdobywania punktów
Siedem porażek z rzędu to zapewne byłoby za dużo dla piłkarzy Korony Kielce, którzy w 15. kolejce Lotto Ekstraklasy zmierza się na wyjeździe z Bruk - Betem Termalicą Niecieczą. - Na pewno to moment na zakończenie fatalnej serii. Wierzyliśmy, że wydarzy się to wcześniej, ale niestety nie wyszło. Wyjdziemy w sobotę po trzy punkty. Znamy swoje miejsce w szeregu. Wiemy ile mamy punktów i które miejsce zajmujemy, ale nie jedziemy tam na ścięcie głowy - mówi pomocnik złocisto - krwistych, Rafał Grzelak.
- Pamiętamy o tym, jak graliśmy z Legią. Chcemy powielać te sytuacje, bo to kierunek do zdobywania punktów. Agresywna, konsekwentna gra. Mieliśmy pomysł na rozwiązywanie akcji ofensywnych. Musimy zagrać konsekwentnie, blisko siebie i pomagać sobie jako drużyna. To droga do zdobywania punktów. To nie zawsze możliwe, ale musimy również wyzbyć się indywidualnych błędów - dodaje strzelec jednej bramki w starciu z Mistrzami Polski.
W ostatniej kolejce wrócił na swoją nominalną pozycję. Niewykluczone jednak, że w Niecieczy zastąpi na lewej stronie defensywy pauzującego za kartki Kena Kallaste. - Graliśmy na dwóch defensywnych z Vanją [Markoviciem – red.] i wyglądało to naprawdę dobrze. Ciężko mi powiedzieć kto zagra w miejsce Kena - przekonuje zawodnik i kontynuuje: - Nie rozmawiałem jeszcze z trenerem. Jestem lewym obrońcą i psychicznie jestem gotowy na zastąpienie go.
Były gracz Dolcanu Ząbki w Małopolsce spotka się z Vlastimirem Jovanovicem. - Miło będzie się spotkać, bo wiele się od „Jovy" nauczyłem. Wiele mi pomógł, dużo rozmawialiśmy. To dla mnie świetny zawodnik. Jeżeli zagram na środku, to będą dobre pojedynki. Fajnie, że się spotkamy, ale mam nadzieję, że to ja będę się cieszył ze zwycięstwa - zapewnia piłkarz.
Kielczanie nadal nie znają nazwiska nowego szkoleniowca, a w Niecieczy tymczasowo poprowadzi ich Sławomir Grzesik. - Szczerze mówiąc nawet o tym nie rozmawiamy. Ostatnio zbyt dużo się wydarzyło. To nie jest zależne od nas. Kiedy będzie decyzja, to będziemy rozmawiać. Na ten moment to bez sensu. Skupiamy się na treningach i najbliższym meczu - kończy Rafał Grzelak.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze