Ojrzyński zainteresowany pracą w Koronie. Rozmów jednak nie było
Po zwolnieniu Tomasza Wilmana jednym z kandydatów do objęcia funkcji pierwszego trenera Korony Kielce jest były szkoleniowiec złocisto - krwistych, Leszek Ojrzyński. - Nie miałem żadnych rozmów, ale jak najbardziej jestem zainteresowany pracą w Ekstraklasie. Miałem wcześniej trzy propozycję z I Ligi, ale podziękowałem, bo czekam na ofertę z najwyższej klasy rozgrywkowej - zaznacza w rozmowie z naszym portalem trener.
- Teraz pojawił się wakat. Chyba że Sławomir Grzesik będzie prowadził zespół do końca, bo nie wiem, jak to dokładnie wygląda - uzupełnia i kontynuuje: - Znam klub i ludzi, a to najważniejsze. Gdyby spojrzeć na kadrę Korony, to jest aż dziewięciu graczy, z którymi pracowałem. Nie tylko w Koronie, ale też w innych klubach. Śledzę Ekstraklasę, wiem, jak to wygląda.
Ojrzyński nie ukrywa, że chętnie wróciłby na Kolporter Arenę. - Na pewno jestem zainteresowany, bo trener na bezrobociu czeka na ofertę. Rozmów jeszcze nie było. Znamy przypadek Michała Probierza, który wrócił do Jagiellonii, po tym jak szukał szczęścia gdzie indziej. Widzimy, jak to tam wygląda - przyznaje i dodaje: - Czy mi będzie dane popracować w Koronie w niedalekiej przyszłości? To pytanie nie do mnie, druga strona również musi tego chcieć.
W ostatnich pięciu spotkaniach złocisto - krwiści doznali aż pięciu porażek. - Daleki jestem od opinii. Mam oczywiście swoje przemyślenia. Wiem z dystansu, jak to wygląda i gdzie są rezerwy. Nie chcę się wymądrzać, bo to trzeba wszystkiego dotknąć samemu i zobaczyć. Pasmo porażek i duża liczba straconych bramek pokazuje, że do poprawy jest gra obronna. Kiedy pada bramka, to drużyna musi się odkryć i gra nerwowo - kończy Ojrzyński.
Wasze komentarze
Popieram w 100 %.
Teraz tylko jeszcze czekać na trenera, a kto nim będzie zobaczymy....
Facet, który potrafi ruszyć zespołem. Mocna miotła.
Ojrzyński powinien jednak zejść do tej okrutnej 1 Ligi i udowodnić swoje umiejętności, a nie jechać na opinii twardziela motywatora, który "kiedyś tam coś w Ekstraklasie". Ostatnie 2 przygody nie dają nadziei na ratunek dla Korony. Tym samym średnio rozumiem jego postawę. Trochę jak kobieta.
@Bryx racja, wielu ludzi traktuje relację z trenerem zbyt osobiście, owe "przywiązanie" stawiają nad jego umiejętnościami i przysłania im ono paskudny styl, w którym Korona grała za LO.
Pobiega z różańcem przy ławce rezerwowych,odmówi parę "zdrowasiek" i kto wie? Korona może zdobędzie nawet mistrzostwo.
Aż chciało się przychodzić na mecze Korony.
Była walka do upadłego.
Drużyna miała charakter, bo trener potrafił ich zmobilizować. Nikt po meczu nie powiedział, że mecz odpuścili.
I wcale nie mieliśmy lepszego składu. Walczył o chłopaków i nigdy nie mówił,że porażka to nie jego wina tylko piłkarzy.
Nie dał sobie w kaszę dmuchać i pewnie niejednemu się naraził.
Gdyby został trenerem Korony Kielce to pewnie szybko odbilibyśmy się od dnia A zorganizowany doping wróciłby na stadion.
Tylko. .......... niektórzy niech schowają swoje żale i animozje dla wielkiego dobra jakim jest nasz ukochany KLUB KORONA KIELCE.
Nie ma to jak zastępca zastępcy trenera...
"Narzekali na zbyt mocne treningi i prosili trenerów o zmniejszenie obciążeń. Ćwiczenia nie były wymagające, ale przy takiej diecie zawodnikom ciężko było wytrzymać trudy treningu" - śmiech na sali, ale po kasynach to mają siłę latać.
A że na tej pozycji jest najmniejsza konkurencja, to chłopaki mają 0 motywacji.
Jeśli to prawda, że gracze prosili trenera o zmniejszenie obciążeń, a potem grali taką żenadę to autentycznie powinno się ich pożegnać z klubu. Zero szacunku do obowiązków rozlewa się w grupie.
Nie jestem fanem stylu jego koncepcji gry, ale szanuję za to, że się postawił właścicielowi. Teraz Go załatwili formalnie... Żenująca mściwość... A teraz co innego choć w tej samej sprawie...
Czytam na stronie RK, że z Szatałowem nikt w sprawie pracy nie rozmawiał...
Do .... nędzy. To dlaczego media dezinformują, że trwają rozmowy z kandydatami na trenerów. Znowu ściema i czekają na LUBAWSKIEGO... Jak ci kibice są traktowani... Gorzej niż piaskownica, to żenada... Te nazwiska, większość zupełnie nierealna, z sufitu, to nic innego, jak pobożna lista życzeń nierobów z zarządu i klubu, a nie faktyczne kandydatury... Paprocki bądź odrobinę samodzielny i rób coś a nie czekaj na propozycje z PZPN-u...