Kolejny Hiszpan w Koronie! Dani Abalo z dwuletnią umową
28-letni Dani Abalo Paulos został nowym zawodnikiem Korony Kielce. Prawonożny skrzydłowy jest wychowankiem Clety Vigo. Największe triumfy święcił jednak z bułgarskim Ludogorcem Razgrad, z którym występował w Champions League oraz Lidze Europy. Hiszpan związał się z Koroną dwuletnią umową.
Abalo większość swojej kariery spędził w drugiej lidze hiszpańskiej. W swoim CV może także dopisać występy w La Liga. Grał w Celcie Vigo oraz Gimnasticu Tarragona. Zaliczył także półroczny epizod w portugalskim Beira-Mar.
Kolejnym krokiem w karierze skrzydłowego, był transfer do bułgarskiego Ludogorca Razgrad, z którym w swoim pierwszym sezonie (2013/2014) rozegrał cztery mecze w Lidze Europy i zdobył bramkę w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Dinamo Zagrzeb.
Kolejna kampania była dla niego jeszcze bardziej udana. Ludogorec zaczynał swoje europejskie wojaże od drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Po drodze pokonał luksemburski Football 1991 Dudelange (Hiszpan zdobył bramkę w pierwszym spotkaniu), w kolejnej fazie Partizan Belgrad, a w ostatniej rundzie po serii rzutów karnych, Steauę Bukareszt.
Abalo zasłynął jednak trafieniami w fazie grupowej Ligi Mistrzów, gdzie dwukrotnie pokonywał bramkarza Liverpoolu. Ludogorec odpadł zajął jednak ostatnie miejsce w swojej grupie. Przeciwko Realowi Madryt, FC Basel oraz wyżej wspomnianemu Liverpoolowi, Bułgarzy zdobyli 4 punkty.
Hiszpan ostatni rok spędził w tureckim Sivassporze, a następnie w hiszpańskim Deportivo Alaves, które wywalczyło awans do najwyższej klasy rozgrywek.
Z zawodnikiem nie przedłużono jednak umowy i od pierwszego lipca pozostawał wolnym graczem. Do niedawna Hiszpan negocjował swój kontrakt ze Śląskiem Wrocław, ale nie doszedł do porozumienia w sprawie wynagrodzenia z tamtejszymi działaczami. 28-latek może występować na obu skrzydłach, a także w ataku. Umowa z Abalo jest ważna do 30 czerwca 2018 roku.
fot. Korona Kielce
Wasze komentarze
po 2 po co nam kolejny skrzydlowy (no chyba ze to jednak napastnik)
po 3 slaska dawal za malo a my ich przebilismy z kasa?
Co taka cisza...zatkała kakao...!?
Dani, witamy w Koronie -POWODZENIA .
Ciekawe od której kolejki płaci mu paprocki?, pewnie od 30 zeszłego sezonu
Disparar muchos goles para Korona. Buena suerte.
Poza tym, przy tej klasy zawodnikach jak Palanca czy Abalo młodzież może czerpać wzorce.
Chętnie widziałbym po bokach dwóch Hiszpanów A na szpicy "Ryba".
Przed "Rybą"ustawiłbym Nabila.
Wskaż tą zdolną młodzież z regionu jeden z drugim skaut od 7 boleści.
Sugerujesz, że ma grać Kotarzewski zamiast Kiełba albo Aankoura? Wrześniewski za Dejmka?
Idź na mecz rezerw a potem zaczynaj te swoje puste frazesy o młodzieży z regionu.
Grają najlepsi.
Każdy z nas chciałby widzieć w pierwszym zespole zdolną kielecką młodzież, która umiejętnościami nie odstaje na tle innych zawodników z Ekstraklasy. Jest to fakt bezsprzeczny. Niestety jednak w obecnej chwili takiej nie mamy. Najlepszym dowodem niech będzie ostatni, niedzielny występ drużyny rezerw, która przegrała zasłużenie na IV-ligowych boiskach z ... Neptunem Końskie. Myślę, że dostatecznie zbiłem argument Panów odnośnie zdolnej kieleckiej młodzieży.
Polityka transferowa zarządu klubu jest co najmniej poprawna, niemniej jednak nie we wszystkich aspektach jest dobrze, ale o tym później. Hiszpańscy zawodnicy, dobrze wyszkoleni technicznie, nie pobierają wysokich apanaży, a stosunek umiejętności do zarobków jest zadowalający. Ponadto wystarczy spojrzeć na Cabrerę, który w dobry sposób zareklamował graczy z półwyspu Iberyjskiego, także Palanca pokazał w debiucie, że ma duże jak na polskie warunki umiejętności. Po przepracowaniu zimowego okresu przygotowawczego nowo pozyskani zawodnicy pokażą pełnię umiejętności (uważam, że wspomniani gracze nie są optymalnie przygotowani fizycznie) i z pewnością dadzą dużo jakości zespołowi. Potrzeba cierpliwości - podobnie było z Airamem.
Kolejnym plusem dla Zarządu klubu jest podpisanie kontraktów dłuższych niż jeden sezon. Dzięki takiemu rozsądnemu działaniu, po udanym sezonie zawodnik będzie gwarantował jakość wokół której można opierać zespół lub może odejść za jakąś gratyfikację finansową dla klubu, a nie jak do tej pory praktykowano, za darmo.
Również na plus dla sterników Korony można zaliczyć powolne lub systematyczne obniżanie kosztów funkcjonowania klubu, nazywane czasem "oddłużaniem". Niestety jednak, jak to w życiu, występują sytuacje w zarządzaniu klubem, które kładą cień na działaniach zarządu. Chodzi mi przede wszystkim o konflikt z kieleckimi kibicami. Wielokrotnie przytaczany argument "nie bo nie" wystawia nie najlepszą opinię Panu Prezesowi, jak również bardzo niekorzystnie oddziaływuje na całokształt dobrej pracy dla klubu, czego wyraz niestety słychać na praktycznie wszystkich stadionach Ekstraklasy. Uważam, że w gestii każdej ze stron jest jak najszybsze rozwiązanie konfliktu. Wymaga to jednak pójścia być może na stosunkowo dalekoidące ustępstwa każdej ze stron. Na tym polega kompromis. Chciałbym również podkreślić, że sprawa z inwestorem ciągnąca się przez wiele lat, również bardzo niekorzystnie wpływa na wizerunek naszego klubu, jednak na ten temat zostało już wiele powiedziane, także nie ma sensu poruszać ponownie tego tematu.
Wracając do tematu transferów, sądzę że Korona potrzebuje jeszcze co najmniej jednego wzmocnienia. Mam tutaj na myśli pozycję prawego obrońcy. O ile Rymaniak prezentuje poziom uprawniający go mimo wszystko do gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, o tyle w żadnej sposób nie można tego powiedzieć o sympatycznym Łotyszu. Potrzebujemy na tej pozycji pilnie wzmocnienia do pierwszego składu, aby podnieść rywalizację na prawej stronie, o co apeluję do Zarządu Klubu.
Podsumowując, przed sezonem zapewne większość z nas była pełna obaw nadchodzącego sezonu. Nowy "swój" trener, jednak bez ekstraklasowego doświadczenia, odejście najlepszego strzelca, zupełny brak argumentów w ofensywne, nie nastrajał optymizmem. Po kilku kolejkach i ostatnich wzmocnieniach możemy z całą stanowczością stwierdzić, iż klub małymi krokami zmierza we właściwą stronę. Oby tak dalej! Miejmy nadzieję, że ostanie ruchy Korony będą miały pozytywne odzwierciedlenie na boisku i w wynikach.
Pozdrawiam,
Marcin
Gratulacje, trzeba chwalić i promować wysoki poziom dyskusji.
Argumenty subiektywne, ale merytorycznie uzasadnione. Krytyka również na poziomie.
Bez pustych frazesów i bajek, życia przeszłością Korzymów, Golańskich itp.
Armata z Końskich roznosił naszą młodzież, więc jak mają niby wyjść na boisko i robić różnicę?
Nie stać nas niestety na snajpera gwarantującego 15 bramek na sezon, jak chcieliby niektórzy tu obecni. Musimy łowić graczy z UE, którzy są po pewnych perturbacjach i nie są w najwyższej formie, przez co możemy spełnić ich oczekiwania. Nawet krytycy muszą przyznać, że póki co idzie nam to przyzwoicie.
Zarobki Polaków po 5 bramkach w lidze sięgają 50 tysięcy/ miesiąc i dobrze, że się nie bawimy w licytację na takie przypadki. Co nam da Śpiączka albo Świerczok? Wisła wzięła Zacharę i gdzie te profity?
Zgadzam się, że jesteśmy jedną kontuzję od problemów w ataku, ale pochopne branie "napastnika na teraz" bardzo rzadko przynosi efekty.
W transferach przede wszystkim jakość, a nie ilość.
W Twoim założeniu pojawia się bardzo duża sprzeczność.
Po I-sze, ewidentnie ignorujesz słabą grę rezerw w zeszłym sezonie i poprzednich. Porównujesz sytuację do sic! Reprezentacji Polski. Trochę mniej manipulacji, a więcej rozmowy o faktach.
Nie, nikt nikogo nigdzie na świecie nie wyrzuca po jednym słabym meczu, wyrzuca się przeważnie, jak ktoś nie zagra ani jednego dobrego.
Wychowankowie Korony zasilają kluby od głównie od 1 do 4 ligi i nie ma z tym żadnego problemu. Problem pojawia się, gdy ktoś taki jak @piechniak chce ich wpychać na siłę do I zespołu, gdy brakuje im umiejętności. Pewnie, że fajniej ogląda się na boisku wychowanka, niż graczy zagranicznych, ale po minucie dumy lokalnej przechodzi jednak pragnienie oglądania zagrań na poziomie i zwycięstwa.
Tytułów ligowych nie rozdaje się za liczbę wychowanków w wyjściowej jedenastce, tylko osiągane na boisku wyniki.
Pojawia się pytanie: Czy w wyniku swojego zatwardzenia będziesz darzył większym szacunkiem Wilmana grającego wychowankami poniżej poziomu mułu, czyli wisły? Czy okolice 10 miejsca z okropnymi Hiszpanami, którzy grali w Realu, czy Lidze Mistrzów kiedyś są gorsze niż kompromitacje SWOIMI? Pewnie masz nad łóżkiem plakat ze zdjęciem grupowym KSZO z sezonu, gdy dogrywali ostatni sezon w ekstraklasie juniorami.
Wilman wywodzi się ze środowiska i wie, że niestety paru chłopaków z możliwościami się pogubiło, a innym po prostu brakuje umiejętności albo psychiki, by zaistnieć. Chyba, że mają problem z logiką osiągnięć sportowych.
Trener wpuszcza Cebulę i tylko Cebulę, bo tylko on prezentuje umiejętności na ekstraklasę.
Co do ostatniego zdania to proponuję lekturę hasła marketing w wikipedii, bo głupszej rzeczy dawno nie przeczytałem. Kibice chcą przede wszystkim wyników i jakości.
Gdyby zakładać błędnie - sukcesy w juniorach = sukcesy w seniorach, to Korona by miała teraz z 50 milionów euro z transeru Karola Angielskiego. Bo ten zawodnik to chyba najlepszy przykład tego, że można wygrywać wszystko za dzieciaka, by bardzo szybko przepaść w seniorskiej piłce, do której też mentalnie chyba nigdy nie był gotowy. Lech Poznań też nie wygrywa mistrzostwa co roku, mimo, że ma jedną z najlepszych akademii w Polsce.
A już odbiegając od tematu - nie liczcie, że ci wszyscy Wrześniewscy, Kotarzewscy i inni będą zbawcami Korony. Oni za moment będą decydować o sile ognia takich potęg jak Orlicz Suchedniów, Naprzód Jędrzejów czy MKS Busko-Zdrój. Trzeba ufać, że chociaż jeden zawodnik z roczników 2000,2001 okaże się na tyle utalentowanym, by mieć szansę stać się dobrym uzupełnieniem kadry. Pozdrawiam.